związek z wieloletnimi tradycjami

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 54

    nyczaj okladkaa

     

    Szczególny wyraz pamięci

    Misja to już trzeci tom opowiadań Ireny Nyczaj. Inny od poprzednich, bo autorka w fabułę (najczęściej jednowątkową, jak przystało na tę zwięzłą formę) zręcznie wplotła fragmenty poezji, także i prozy poetyckiej jej nieżyjącego już męża, świetnego poety, Stanisława Nyczaja. Dostosowane do treści podkreślają ideę i przesłanie opowiadań, również wzbogacają kreację ich bohaterów.

    Dla czytelników znających twórczość S. Nyczaja, a także i tych, którzy w tych opowiadaniach zetkną się z nią po raz pierwszy, będzie ten ciekawy pomysł refleksją nad tym, że poezja ma swój dalszy żywot, że może zaistnieć w nieoczekiwanie różnych literackich kontekstach. Wszak „nie wszystek umrę” – mimo woli przypomina się Horacy, który tak pięknie określił jej siłę i wieczność, gdy poetyckim słowem zbudował „pomnik trwalszy od spiżu”.

    Jest więc poezja, szerzej sztuka, wartością ponadczasową, która przetrwa; nawet gdy będą „waliły się i z gruzów wstawały mocarstwa”, to zawsze gdzieś, „na którymś piętrze ta aria Mozarta” zabrzmi wspaniałym akordem, jak trafnie to ujął S. Barańczak.

    Wracając po tej narzucającej się dygresji do opowiadań Ireny Nyczaj wydaje się, że owe liryczne poetyckie sekwencje najwyraźniej zaznaczają się w opowiadaniu Kondukt. Jego fabuła  związana jest z naszą współczesną rzeczywistością, z niej wyrasta i widzi ją w krzywym zwierciadle, dając niemal karykaturalny jej obraz. Bohater tego opowiadania nazywany tu Szefem jest autokratą, zafascynowanym daną mu władzą. Wprowadza w czyn swoją wizję przyszłości będącą zagrożeniem dla naturalnego środowiska i człowieka. Jego chore poczynania rodzą bunt, zwłaszcza młodych ludzi. Tłum protestujących niesie ekologiczne hasła: „Stop betonozie”, „Chcemy czystego powietrza”, „Chcemy zieleni, trawników, chcemy drzew”. Ale Szef ma już swoich ludzi, gotowych do wejścia w ten tłum i rozbijania go od środka. Dla czytelników są to znajome sceny; być może niejeden był ich bliskim obserwatorem bądź nawet uczestnikiem. Ten strajk klimatyczny to jeden z elementów rzeczywistości, będący reakcją na arogancję władzy dbającej tylko o własne interesy. Tytułowy kondukt jawi się tu jako swoisty żałobny kondukt po zniszczonych lasach, wyciętych drzewach, zanieczyszczonych rzekach.

    Zadaniem literatury jest przecież wychwycić absurdy życia społecznego czy też politycznego, obnażyć je i zaśmiać się z nich. Słowo staje się narzędziem, zwłaszcza gdy posłuży się sprawdzonymi kategoriami, takimi jak groteska, ironia, karykatura.

    W nieco inny klimat wprowadza nas opowiadanie Czy mnie kochasz… To realistyczny zapis schyłku życia człowieka, którym rządzi to, co nieuniknione, czyli starość. Realistyczny, ale zabarwiony nutą sentymentalną, bo narzucające się wspomnienia próbują objąć to, co już minione, a było niegdyś tak bliskie. Życie zwolniło wyraźnie swój bieg, a Czas „powłóczy dniami i nocami”.

    sdc10001a

    Refleksje o przemijaniu wzbogaciła autorka również poruszającymi fragmentami liryki S. Nyczaja. Sądzę, że ten artystyczny zamysł świetnie się powiódł. Świadczy o tym również kończące tom opowiadanie W podróży. Misja. Jego bohater wraca do rodzinnego miasta, które go nie chciało. Znający twórczość, także biografię S. Nyczaja, już wiedzą, że to Opole i że ów podróżny to nikt inny jak sam poeta. Miarowy, usypiający stukot kół pociągu przywołuje wspomnienia, zwłaszcza młodość, tę opolską i tę już późniejszą. A więc to, co uważny czytelnik odnajdzie w tych pierwszych utworach poety. Ale, co ciekawe, zostaną one tu szerzej jeszcze unaocznione, wzbogacone o deklaracje światopoglądu i wyznawanych wartości, bo autorka oprócz rozmowy poety z filozofem Spinozą (w konwencji snu) cytuje fragmenty dziennika poety, a więc Czas zapisany nie tylko w liryce. Z tych zapisów już odległych, bo z lat 80., wyłania się obraz poety, dla którego literatura, poezja, sztuka, także środowisko literackie, twórczość młodych, stają się misją (stąd może i tytuł tego tomu), którą konsekwentnie realizował przez całe życie wkładając w to wszystkie swoje siły.

    Otrzymujemy więc w tej najnowszej książce Ireny Nyczaj nie tylko ciekawą fabułę opowiadań, kreację bohaterów, ale szczególny wyraz pamięci ujęty w nowatorski artystyczny zamysł.

    Krystyna Cel

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 127

    okladka

    O „Przepiórce” Ludmiły Janusewicz

    Najnowsza książka Ludmiły Janusewicz „Motyl na patyku”zawierająca pięć opowiadań jest od pierwszej do ostatniej strony fascynującą lekturą. Ale. Ale gdybym miała dokonać wyboru, proponowałabym czytelnikowi skupić się na ostatnim opowiadaniu czyli „Przepiórce – opowieści z bulwaru”. Z pozoru to historia jak jedna z wielu, jakie zdarzają się w życiu, ale w narracji tego opowiadania, autorka buduje interesujące tło, utkane z różnych dziedzin sztuki, wspomnień. Może nie zastosowałaby takiej narracji, ale – tak sądzę – z uwagi na swoje zainteresowania i codzienne artystyczne zajęcia, którym od lat oddaje się z pasją, a są nimi literatura i malarstwo, zechciała się nimi z czytelnikami podzielić.

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 220

    Zamurowany pamiętnik

     okladka sierowa1

    Mimo, iż świat pędzi coraz szybciej w jakimś obłędnym wyścigu zaskakujących faktów, ciągle jeszcze znajduje się wielu ludzi, którzy z takimi niezwykłymi wydarzeniami chcieliby zapoznać się w ciszy i skupieniu, z możliwością przemyślenia spraw wraz z szelestem odwracanych kartek. Takie możliwości daje tylko spokojna lektura dobrej książki. Część z takich książek opisuje przygody fikcyjnych bohaterów rzucone na tło prawdziwych wydarzeń historycznych, inne należą do tak zwanej „literatury faktu”. Które z nich są czytane częściej, zależy od gustu czytelników.

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 380

    Warto sięgnąć – warto przeczytać!

    wilkomirski okladkaa1

      Lubię czytać powieści kryminalne i szpiegowskie!

    Nie wszystkie, jak leci. Lubię, jeśli piszą je profesjonaliści. O warsztacie literackim nie wspominam, to oczywiste, chodzi mi o szczegóły narracji, które układają się w intrygę.

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 349

    Tajne poligony śmierci

    wilkomirski okladkaa1

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 331

    Z filozoficzną zadumą

    zaniewski okladk

    Najnowsza książka poetycka Andrzeja Zaniewskiego, dopiero co wydana, nosi intrygujący apostroficzny tytuł: Oszukałaś mnie Metaforo szkarłatnym cieniem. Odnajdziemy ten tytuł w jednym z wierszy, w którym podmiot liryczny zrażony kłamstwem, a nawet hipokryzją Metafor tak pisze:

     
    Zawiodłem się, Metaforo,

    na twej urodzie i charakterze,

    na śpiewie i kształcie czoła,

    po tylu plastycznych operacjach,

    wstydliwie przemilczanych.

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 411

    Krystyna Cel

     Literacki obraz cywilizacyjnych zagrożeń naszej planety

    Zagrożeń cywilizacyjnych, przed jakimi stajemy dziś jako ludzkość, jest dużo. Nie dość, że zmagamy się z pandemią Covid-19, to przecież nie możemy uwolnić się od trosk i niepokojów, jakie przynieść mogą zmiany klimatyczne. Nasze naturalne środowisko, nasza planeta są coraz bardziej zanieczyszczone – morza, rzeki, nawet oceany są tylko z pozoru piękne (i nawet już nie zawsze), gołym okiem nie zobaczymy, co kryje się w ich głębi.

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 358

    Elżbieta Musiał

     

    Każdy wyścig ma swoją historię

    (Recenzja książki Jana Chruślińskiego Wygrać z samym sobą)

     „Każdy wyścig ma swoją historię. Stu zawodników ma sto różnych historii. Ja mogę opowiedzieć tylko tę moją” (s. 82) – czytamy w Wygrać z samym sobą. Autor Jan Chruśliński przywołał i tę swoją, i inne historie pionierów nie tylko szczecińskiego, kieleckiego czy buskiego kolarstwa po 1945 roku. Opisał mnożące się w powojennej Polsce kolarskie wyścigi na szosach i torach, sięgnął po dostępne archiwalia pieczołowicie gromadzone przez mistrzów jednośladów oraz trenerów. I stworzył zbeletryzowany dokument o niebagatelnej wartości historycznej i literackiej. Jan Chruśliński ma dar lekkiego opowiadania. Ze swobodą przechodzi z czasów teraźniejszych do wspomnień, a niektóre sięgają nawet i 78 lat wstecz. Czyli tak daleko, jak daleko sięga pamięć uczestników odtworzonych w książce wydarzeń kolarskich i epizodów, zobrazowanych z werwą i z tym spojrzeniem od środka. A gdzieś pomiędzy, w podskórnych nurtach, wyczuwalne jest coś ulotnego – nostalgia za minionym. Zakrada się niby mimowolnie, choć dobrze wiemy, że są to celowe pisarskie zabiegi.

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 545

    Fascynujący technothriller

    wilkomirski okladkaa11

     Literatura sensacyjna i przygodowa zajmuje dziś poczesne miejsce w biblioteczkach wielu czytelników. Można się oczywiście spierać o jej korzenie – jedni twierdzą, że narodziła się w postaci literatury groszowej, szczególnie popularnej w dziewiętnastowiecznych Stanach Zjednoczonych, inni wywodzą ją z jeszcze starszych czeluści czasu, przywołując tu choćby Podróże Guliwera, autorstwa Jonathana Swifta, czy też książkę Robinson Cruzoe. Nie zmienia to faktu, że przygody, podróże i zaskakujące zwroty akcji stanowią esencję przygodowych opowieści, niezmiennie od stuleci podbijając serca miłośników literatury na całym świecie.

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 400

    jurkowski okladkaa1a

    WSZYSTKO CO JUŻ NIE ISTNIEJE”

    Rozmowa Krystyny Cel ze Stanisławem Nyczajem o tomie poetyckim Stefana Jurkowskiego Obcy jestem

     
    Krystyna Cel – Wiem, że twórczość Stefana Jurkowskiego jest ci dobrze znana. Byłeś redaktorem jego dwóch ostatnich tomów poetyckich Spacer do siebie (2017) i Obcy jestem (2020). Ja również ją śledzę od kilkunastu lat. Może to, że Stefan Jurkowski, poeta i krytyk literacki, jest przecież przyjaźnią związany z Kieleckim Oddziałem ZLP, także jako konsultant ze „Świętokrzyskim Kwartalnikiem Literackim” ma tu swoje znaczenie. Jego najnowszy tom Obcy jestem skłonił mnie do wyrażenia swoich refleksji (właśnie na łamach naszego czasopisma) nie tylko jako czytelniczki, ale i poetki. Moje pytania będą więc skupiać się wokół tego właśnie zbioru. Ale najpierw zacytuję fragment z wiersza zatytułowanego Z różnych miast:

     

    I znowu miasto

    i miasto

    i miasto

     

    nieznane kręte

    trzymają nas w uścisku

    niczym gigantyczny wąż

    który wciąż zmienia skórę –

     

    zbudowane

    z nas samych

    coraz bardziej nasze

    coraz bardziej obce

Strona 1 z 14