Świętość poetów, czyli Andrzej Gnarowski o książce Andrzeja Waltera
- Autor: Andrzej Gnarowski
- Kategoria: Krytyka literacka
- Odsłon: 1551
„Poeci to naczynia święte” napisał Friedrich Hölderlin – poeta okresu klasycyzmu (1770-1843) i zarazem prekursor romantyzmu. W posłowiu do jego najsłynniejszych wierszy „Co się ostaje, ustanawiają poeci” czytamy: W tym stanie rzeczy – w dobie letargu, metafizycznej inercji – ogromną, a być może naczelną rolę mają do odegrania poeci. Oni bowiem są właśnie nosicielami owego pierwotnego ducha, który nie pozwolił człowiekowi zatrzymać się w granicach użyteczności, lecz kazał mu również „poetycko mieszkać na ziemi”.
Andrzej Walter poetycko mieszka i twardo stąpa po ziemi. To prawda, że nie jest on zwolennikiem poezji przyrody, kiedy to znajduje się w orbicie ludzkiej egzystencji. Nie powiem wprost, że jego droga zupełnie odrębnym wije się szlakiem na mapie poezji współczesnej. Zwracam szczególną uwagę na te momenty, kiedy poeta stwarza niepokój łamiąc nieoczekiwanie nagłym przerzutem frazy, wyrzuca „banalizujący wyraz, uzyskując elipsę przydającą tekstowi niepowszedni urok.”