Lam Quang My (po wietnamsku: Jasny Piękny Las) trwale zadomowił sie w polskiej kulturze literackiej, bierze udział w znaczących sympozjach i festiwalach poezji, publikuje w prasie, obecny jest w domach kultury i w bibliotekach. Jest atrakcyjnym gościem, bo prezentuje swoje wiersze z wielkim sercem, w formie tęsknego śpiewu. Jego występy przyciągają spore rzesze widzów i słuchaczy i stają się prawdziwym świętem liryki, dalekowschodniej egzotyki i łączności z przestrzeniami leżącymi poza obszarem oddziaływania europejskiej kultury. Istnieje wszakże na naszym kontynencie rozwinięta tradycja kontaktów z ludami Azji, a przede wszystkim Chin, Japonii i Wietnamu. Słynni podróżnicy i kupcy przywozili stamtąd piękne stroje i ozdoby, złoto, porcelanę i bambusowe meble, a nade wszystko tworzyli opisy tych ziem i pobudzali wyobraźnię. Szczególne zainteresowanie Orientem pojawiło się w czasach romantyzmu, choć i modernizm zapisał w tym względzie wspaniałe karty, żeby przypomnieć tylko stylizowane na japońskiej sztuce obrazy i projekty Gustava Klimta, Wojciecha Weissa czy Olgi Boznańskiej, a także liczne utwory poetyckie wzorowane na tankach i haiku, cytaty z dzieł buddyjskich, lamajskich i konfucjańskich. Począwszy od XIX wieku zaczyna się w świecie zachodnim wielka fascynacja obszarem i kulturą Dalekiego Wschodu. Wiek dwudziesty – w dobie powszechnej unifikacji planetarnej – przynosi już stałą obecność egzotyki w naszym życiu, ogrom inspiracji, zapożyczeń i przetworzeń. Zaczyna się też wielka migracja ludzka i osoby o skośnych oczach przestają dziwić w Europie, a przedstawiciele białej rasy coraz częściej odwiedzają dalekie krainy orientalne.