Andrzej Tchórzewski: Poeta wtłoczony w politykę (esej o Zbigniewie Herbercie)
- Autor: Andrzej Tchórzewski
- Kategoria: Krytyka literacka
- Odsłon: 7329
Powrót Kartezjusza
Gdy umarł Zbigniew Herbert, napisałem wiersz, który do dziś tkwi w internetowych zasobach poezji (ekologicznie) czystej. Nie wycofuję tekstu, chociaż nie umieściłbym go w żadnym „papierowym” tomie.
Literatura „żałobna”, liryka epitafijna ma swoje wyżyny i doły.
Skoro dość nisko oceniam wiersz o Herbercie, dlaczego nie zrezygnuję z jego upowszechniania? Jak zawsze powodów jest wiele. Wiersz nie wymaga komentarzy. Nie uczestniczy w żadnych grach. Napisany w prostej konwencji wyraża parę banalnych prawd.
Kiedy umiera poeta jego dorobek – odrębna substancjalna dusza idzie do czyśćca milczenia i pyłu. Tam też na ogół pozostaje. Niekiedy udaje mu się wyrwać do nieba wielkiej literatury. Bynajmniej nie na wieki. W tym cyklu awansu i degradacji wszystko ma znaczenie; wiek i powaga uczniów, kontynuatorzy, spory, „prywatne” działania spadkobierców, nagrody, liczba „przywołań”, cytaty, programy szkolne, seminaria, nagrody, inne wersje, nieoczekiwane analogie, metody badawcze, aktualność ideowa... Najmniej liczy się sam Tekst, zwłaszcza ten znany. Nowe odkrycia są pożądane. Stanowią przecież najlepszą pożywkę Cienia.