Stefan Jurkowski: Wielka mozaika doznań (o dziennikach Z. T. Łączkowskiego)
- Autor: Stefan Jurkowski
- Kategoria: Krytyka literacka
- Odsłon: 2887
1.
Pisanie dzienników, to sprawa jakoś żenująca. Przynajmniej tak myślę ja, który się jeszcze na to nie zdecydował, choć wielu moich kolegów literatów czyni to z powodzeniem. Pierwsze narzucające się pytanie: kogo to zainteresuje. Ani to życie nasze nie obfituje w Wielkie Wydarzenia, ani wielkie skandale. Nie jesteśmy bohaterami lustracji, ani najmniejszych nawet afer seksualnych. Zresztą o tych ostatnich sprawach mogłyby tylko napisać nasze partnerki, a my sami mielibyśmy niezmiernie zajmującą lekturę... Wprawdzie dzienniki pisał Żeromski, Dąbrowska, Nałkowska i inni luminarze literatury. Ale oni co innego. Obracali się w elitarnych towarzystwach, byli świadkami swojej epoki i przemian historycznych, a nawet ich bezpośrednimi uczestnikami. A my? Powojenni literaci, zmagający się z komunistycznym reżimem, albo młodsi przygniatani ogromem głupoty rządzących nami skretyniałych krasnoludków? Co więc takiego możemy umieścić w dziennikach, żeby to było ciekawe, porywające, oryginalne, uniwersalne? Może więc lepiej nie pisać wcale, niż zapisywać banały.