związek z wieloletnimi tradycjami

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 1495

    Słowo na pięciolinii   

    klejakia

       Muzycy, malarze, poeci, teksty piosenek poetyckich, ekfrazy… Fascynacje, uznanie, współpraca, jak Zbigniewa Jerzyny z Markiem Kwaszkiewiczem, Józefa Andrzeja Grochowiny z Marianem Czaplą, Reny i Andrzeja Kosmowskich z Marią Wollenberg-Kluza, czy, aby pozostać w obrębie zakreślonego podwórka, Kazimierza Kochańskiego z Mariuszem Klimkiem. Kochański, o którego „Klejakach” piszę tu kilka rozwiniętych zdań, jest poetą i wyedukowanym muzykiem, autorem tekstów utworów muzycznych dla dzieci (był wieloletnim nauczycielem) i dorosłych.

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 933

    Już dawno się winno…
    (łeb ukręcić tej kurwie) 

    Zaczerpnięte i sparafrazowane
    na potrzeby tego tekstu z wiersza
    „Toast

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 1023

    Niebanalnie nieobliczalny 

    Może warto czasami spojrzeć syntetycznie na naturę zjawisk, a w szczególności, kiedy są to zjawiska bardzo niecodzienne i do tego wydarzające się w kręgu twórców literatury. Kiedy to, niemal zewsząd, niosą się echem dramatyczne pytania choćby
    w dziedzinie poezji – czy warto jeszcze pisać wiersze, których prawie nikt już nie czyta; czy warto jeszcze jakioś uzasadniać to poezjowanie w tym: zutylizowanym, stechnicyzowanym i prawdziwie merkantylnym świecie: bez ducha, bez serc i bez myśli, jakby bez szkieletu wrażliwości... i wreszcie po co, tak w ogóle, poeci wkraczają na taką ścieżkę, w ramach której czekają ich jedynie: zadziwienia, szyderstwa czy wręcz publiczna niechęć wyrażona choćby odmowami bibliotek czy szkół wobec, dajmy na to, proponowanych spotkań autorskich? 

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 1761

    Drobiazgi Marii Duszki

    Recenzja tomu Wolność chmur / Debesų laisvė Marii Duszki (Prof-Art Sieradz, Sieradz-Wilno 2016, ss. 136).

    Dżdżysty, zimny dzień to dobry dzień, żeby opowiedzieć o tomie poezji Marii Duszki Wolność chmur. Dobry, bo można przy tych wierszach się ogrzać. Nie znałam dotąd twórczości autorki, chociaż wydała w sumie dziewięć tomików poezji. Wiedziałam tylko, że jest uznaną w środowisku poetką. Lektura jej ostatniego, polsko-litewskiego, tomu była dla mnie dużym zaskoczeniem. Rzadko kiedy znajduję w wierszach aż tak podobne do swoich wspomnienia, podobny do swojego język nazywania rzeczy, opisywania doświadczeń. Rzadko kiedy po lekturze tomu chciałabym zacytować każdy z wierszy, a w przypadku Wolności chmur tak właśnie jest.

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 1411

    Afirmacja żywiołu 

    Wyraziłem ostatnio swój niekłamany zachwyt „Spacerem do siebie” – najnowszym tomem poezji Stefana Jurkowskiego, a tu nagle „w dobrodziejstwie przestrzeni Poezji” pojawił się kolejny znakomity tom, wymykający się wszelkim kategoriom, standardom i porównaniom. Napisany i ulepiony w żywiołowym akcie stworzenia językiem niesamowicie własnym, unikatowym
    i wielce oryginalnym. Będący z jednej strony antypodami twórczości Jurkowskiego, w jego spokoju, wyważeniu i dystansie,
    a z drugiej strony kierujący się jakby tym samym kodem poszukiwawczym – łaknieniem szczęścia, harmonii i piękna w tym naszym skomplikowanym i iście zwariowanym świecie.

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 937

    maria duszka wolno chmur debesu laisve okadkaa

    Arkadiusz Frania

    Wszystko obróciło się w poezję. O tomiku wierszy Marii Duszki „Wolność chmur / Debesų laisvė”.

    Ostatni zbiór wierszy Marii Duszki "Wolność chmur / Debesų laisvė" z 2016 roku posiada dwa niekwestionowane walory: stanowi korpus liryków prezentujących skalę możliwości poetki, a poprzez swoją dwujęzyczną (polsko-litewską) wersję znakomicie promuje literaturę polską u naszych sąsiadów, co jest zawsze rzeczą bezcenną. Zaznaczmy, że tłumaczenia wyszły spod pióra Birutė Jonuškaitė, książka zaś ukazała się nakładem wydawnictw: Leidykla „Homo liber”(Litwa) i Prof-Art (Polska).

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 945

    Gdzie my, tam niebo coraz bliżej 

    Jednym z najbardziej zagadkowych tomów poezji, z jakim dane mi się było w swoim życiu zetknąć okazał się zbiór wierszy sprzed siedmiu już lat, znanego i rozpoznawalnego wielkopolskiego poety Zbigniewa Gordzieja zatytułowany „Piórem po żebrach anatomii”. Nienapisanie o nim przez te siedem lat to w moim odczuciu ogromne zaniechanie, niedopatrzenie, tudzież mój wielki wyrzut sumienia. 

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 963

    Polisa na wolność 

    W jednym ze swoich ostatnich wywiadów opublikowanym na warszawskim portalu Związku Literatów Polskich 11 marca 2016 w rozmowie z Wiesławem Łuką Kazimierz Burnat powiedział, że gromadzi się w nim 

    lawa, która pewnego dnia wybuchnie.
    (bowiem)

    Totalne zbiurokratyzowanie dostępu do środków na kulturę, zwłaszcza na literaturę, brak zachęt dla potencjalnych mecenasów, prowadzi do zawrotu głowy.”

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 1419

    Stefan – poeta nadprzestrzeni 

    Rzecz … będzie dotyczyć warszawskiego poety Stefana Jurkowskiego. W rzeczy samej, właściwie nie poety, ale książki o … poecie. Choć sama rzecz – jako taka – nieustannie wokół poety będzie krążyć. Nie może być inaczej, gdyż poeta to wyjątkowy …
    Nie lubię, kiedy o żyjącym poecie powstają książki, kiedy ktoś próbuje domknąć wciąż aktywne świadectwo twórcy, próbuje upublicznić jego tajemnicę - co innego eseistyczne, nawet obszerne, omówienie, tego czy innego tomu, co innego jakiś strzęp, próba uchwycenia, próba dotknięcia, naznaczona szukaniem bez konieczności odnajdywania, a co innego zredagowana, zakończona literacka opowieść …

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 1000

    Zjeść życie jedną łyżką

    o poezji Stanisława Grabowskiego

    Stanisław Grabowski mówi szeptem. Delikatnie i dyskretnie. Subtelnie. Na tyle archaicznie na ile jego arche wciąż pozostanie nieodkryte. Wciąż będzie stanowić wyzwanie i … okoliczność łagodzącą. Ale i też okoliczność pobudzającą oraz nakręcającą cały ten świat i wszelkie dusze czy materie. Nie wyłączając własnej.
    Karmi nas chlebem powszednim swoich wspomnień, swojej czułości, wypadłych z rąk, na podłogę, marzeń, karmi nas słowem tak cichym, że w dzisiejszym zgiełku prawie go nie słychać. A jednak, jednocześnie, jakby mimochodem, syci nas jakąś trudną do uchwycenia „z nieba manną” (tej z drogi pustynnej) od wieków zwaną poezją. I być może będzie z nią jak z „Łyżką” – co się z nią stanie, nie wiemy. I się nie dowiemy.

Strona 6 z 16