związek z wieloletnimi tradycjami

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 1336

    Na przestrzeni zupełnie nieodległych lat nastąpiła zasadnicza przemiana w tematyce piosenek niezgody.
    Poczynając od Pete Seeger’a, który przemycił elementy polityki do liryki piosenek popularnych, poprzez dokonania Boba Dylana, Janis Joplin, czy Joan Baez; w Polsce Blackout (potem Breakout), Czesława Niemena, Skaldów, Republiki... nacisk na „dziejącą się krzywdę ludzi” ewoluował z przekazu jaskrawego jej ukazywania i wyśpiewywania do przykładów emanującego dobra i piękna.

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 1528

    Pekin, czwarta rano

    o tej porze nie śpią tylko
    foreigners podobni do mnie
    żołnierze pełniący wartę
    na placu tienanmen i tłum gapiów
    czekających na podniesienie flagi

    jak świetliki we mgle połyskują
    kolejne kwadraciki w budynkach

    jeszcze dym z papierosa i łyk herbaty
    zanim przyjedzie taksówka i powita mnie
    słodki uśmiech uroczej Wu Xinwei

    doprawdy przedziwna to chwila
    brakuje tchu

    Wiersz ten napisałem rzeczywiście w Pekinie i rzeczywiści o czwartej rano, 15 października tego roku, czterdziestego piątego i ostatniego dnia pobytu w Chinach. Tekst właściwie oddaje nastrój, który towarzyszył mi podczas całego pobytu w trakcie Writing Program For International Writers w miejscowości Tianjin Binhai New Area, jakieś dwieście kilometrów od Pekinu. I na tym mógłbym poprzestać, jednak oprócz poezji, pisałem też felietony, które złożyłem w jeden spory reportaż. Oto jego fragmenty.

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 1221

    Drugie już spotkanie pt. Andrzejki Waśkiewiczwskie odbyło się w w sobotę, 29 listopada 2014 r. w Wilkanowie na Ziemi Lubuskiej. 4 km od Zielonej Góry.
    Ok. 2,5 godziny przed planowanym spotkaniem poświęconym Andrzejowi K. Waśkiewiczowi zacząłem palić w Domku ogrodnika, czyli w swoim prywatnym domku stojącym w ogrodzie, gdyż temperatura wewnątrz (i na dworze) wyniosła -3 stopnie. Nie dziw, że stawek zamarzł. Ale pod koniec imprezy ok. godz. 23.30 wnętrze miało 23 stopnie, zatem nabiłem temperaturę o 26 stopni w górę. Nikt nie powinien narzekać i nie narzekał, przynajmniej przy mnie.
    Zaczęło się od tego, że każdy przybywający do Ogrodu sztuk gość dostawał świeczkę i zapalał przed kamieniem poświęconym AKW, stojącym przy wejściu do ogrodu, zresztą od dawna, czyli od śmierci Andrzeja. Obok marmurowego kamienia zawiesiłem jeden oprawiony portret AKW, drugi stał w Domku ogrodnika i towarzyszył nam podczas spotkania.

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 1590

    Trwająca od 14 do 30 listopada 8. Polska Jesień w Wiedniu obfitowała w wiele imprez kulturalnych, począwszy od koncertów (m.in.dwa Koncerty Chopinowskie), spektakli teatralnych, kabaretów, dyskusji na tematy aktualne (Polonijne Podium Dyskusyjne z udziałem polskich dziennikarzy), po spotkania poetyckie czy, a może przede wszystkim, przypadający w tym roku jubileusz powstania Klubu Inteligencji Polskiej i polonijnego pisma JUPITER w Wiedniu.
    Miałam przyjemność uczestniczyć w dwóch wydarzeniach: Jubileuszu JUPITERA i Klubu Inteligencji Polskiej oraz w spotkaniu POEZJA w WIEDNIU 2014 (2.edycja) w Galerii TAKT, zorganizowanym przez poetów z emigracji: Joannę Jandę z Wiednia i Wojciecha Jarosława Pawłowskiego z Londynu.

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 1834

    Zmarł wielki pisarz, Julian Kawalec. Miał 98 lat.
    Niemal w tym samym dniu zmarła serialowa aktorka, która zagrała też kilka ról w słabo zauważanych filmach. Miała 35 lat. Po jej śmierci ukazało się dziesiątki nekrologów, w tym podpisanych przez najwyższych dostojników, a programy wszystkich stacji telewizyjnych pełne były wspomnień, opisów życia i twórczości aktorki.

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 1755

    Zmarł największy polski poeta, Tadeusz Różewicz. I rzec można, skończyła się poezja. Czy jest jeszcze, o czym pisać, rozmawiać po Różewiczu? Być może należałoby zaciągnąć zasłonę milczenia, wszak tyle już słów, setek, milionów słów wypowiedziano i raczej z tego powodu świat się nie zmienił. W każdym razie nie zmienił się zauważalnie. A jednak ludzie, poeci nie przestaną tworzyć mimo braku Mistrza. Nie przestaną rozsiewać starych słów w nowych konfiguracjach. Takie jest życie, tak tworzy się kultura od paru tysięcy lat. Chcąc mówić o poezji dzisiaj nie mogłem pominąć tego istotnego dla mnie i dla poezji w ogóle wydarzenia: odszedł stary, 93-letni poeta i teraz musimy dać sobie radę bez niego. Jak? Nie wiem. Nie jestem w stanie powiedzieć. Mogę najwyżej przestawić swoje subiektywne dywagacje o poezji w Polsce, której zresztą i tak nie ogarniam, nie rozumiem, choć zajmuję się od lat pisaniem wierszy.

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 1876

    Nareszcie pojawiło się nowe pismo literackie, pismo dające nadzieję...
    Piszę „pojawiło się”, a tak naprawdę, sądzę że zostało wywalczone, stworzone w mozolnym trudzie, dzięki ambicjom i marzeniom kilku zapaleńców, niepogodzonych z ogólnym marazmem i poddańczą bezradnością... Czy tych twórców było kilku, czy też główną rolę spełniła jedna lub dwie znaczące twórcze osobowości, to już mniej ważne, wobec faktu, że jest, zaistniało...

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 2555

    Piotr Kuncewicz: Brama. Dziennik intymny doktora Fausta

    Zastanawiałam się, skąd to przyszło. Już wiem! Zapłodnił mnie Kuncewicz.
    Kilka dni temu dostałam „Bramę”, jego nową książkę wydaną sześć lat po śmierci dzięki wielkiej determinacji żony i przyjaciół. To książka do czytania w ciszy, bo w całkowitej ciszy ją słychać.

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 2220

    Nie jestem krytykiem literackim i bardzo dobrze. Nie piszę recenzji – jeszcze lepiej. Próbuję tylko namalować słowami obrazy, które rodzą się z obserwacji i emocji, z bytowania i trwania, ze świadomości i tego, co podświadomością nazwano. A gdy podejmuję się „namalować obraz” Anny Pituch-Noworolskiej, to tytuł tego obrazu brzmi: Miłość i harmonia. Bo to jest, w moim odczuciu, Anna. Anna Kobieta, Człowiek, Lekarz, Poetka. Wielokrotnie widziałam Panią Annę na różnych spotkaniach i wieczorkach literackich. Zawsze spokojna, wyważona, pełna wewnętrznej harmonii i sprawiająca wrażenie człowieka spełnionego. Nawet wówczas, gdy zdawała się dystansować od świata, odsuwać, kryć w cień, tak naprawdę afirmowała to, co ją otacza, a tym samym głębiej i wyraźniej wnikała w strukturę świata i przybliżała się do niego. Była wtedy w sobie, a jednocześnie poza sobą. Była z kimś, czymś, co jest daleko i była z nami.

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 2279

    Fot. Piotr Bułas, na zdjęciu Dimitar Hristov

    Od czterdziestu lat poeci „pod to warszawskie drzewo poezji jesienią zjeżdżają” (Henryk Gała, „Ballada o niedokończonym nekrologu”) i udowadniają, że poezja jest wiecznie żywa, że choć „poumierali nam poeci, ziemia wciąż się jeszcze kręci” (Ireneusz Krzysztof Szmidt, „Krajobraz po...”).
    Wszystko rozkręca się bardzo wolno i leniwie, jak na jesienny wieczór przystało. Nikt się nie spieszy, nikt nikogo nie pogania, na wszystko jest czas. I to chyba dobrze? Chyba tak właśnie ma być? Nie ma co się łudzić, poezja już raczej nigdy nie będzie „trendy” i nie pobije swą popularnością facebooka. Po co więc się spinać i udawać, że ma być nowocześnie i medialnie?

Strona 4 z 10