związek z wieloletnimi tradycjami

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 3172

    Regina Kantarska-Koper

    „Patriotyzm to również umiłowanie i pielęgnowanie narodowej tradycji, kultury czy języka” – czytamy w Wikipedii. I właśnie na owo pielęgnowanie języka chcę zwrócić uwagę. Przy całym szacunku dla gwar, dialektów i języków regionalnych, wreszcie dla mowy potocznej, chcę stanąć w obronie języka ogólnonarodowego w jego wersji literackiej, ponieważ to przede wszystkim ta odmiana języka pozwala ludziom komunikować się ze sobą, jest najpowszechniej zrozumiała dla szerokich kręgów społeczeństwa (inne odmiany języka, np. gwary, żargony mogą być niezrozumiałe dla różnych grup). Język literacki jest także podstawą narodowej literatury, obowiązuje w szkołach, instytucjach i w środkach masowego przekazu. Takiej jednolitej wersji języka ojczystego uczymy się w szkole i nią posługujemy się w sytuacjach oficjalnych (a przynajmniej powinniśmy, żeby nie narażać się na śmieszność i zasługiwać na miano ludzi kulturalnych i wykształconych). Niestety, jest to tylko pobożne życzenie. „W ciągu ostatnich 20 lat polszczyzna zmienia się w takim tempie, że niektórzy twierdzą, iż to jest upadek” – mówi językoznawca prof. Andrzej Markowski, przewodniczący Rady Języka Polskiego.

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 3548

    Zbigniew Gordziej

    Wygląda na to, że w Polsce mamy poetów jedynie bardzo dobrych lub dobrych; złych jakby nie było. Do takiego wniosku dochodzę, czytając recenzje literackie zamieszczane w różnych czasopismach ukazujących się w naszym kraju.

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 2713

    Marta Pelinko

    „Jeśli mężczyzna chce mieć wspaniałą kochankę, powinien ożenić się z Rosjanką. Jak marzy o mądrych dzieciach niech wybierze sobie Żydówkę. Gdy pragnie, aby o jego grób ktoś długo i starannie dbał, powinien pojąć za żonę Litwinkę“. Coś w tym jest, skoro poezja u Litwinów, nawet jeśli nie istniałby ani jeden jej wers, jest głęboko zakorzeniona w stylu ich życia. Dowodem na to niech będzie reakcja zwykłych ludzi na najstarszy i najbardziej prestiżowy festiwal poetycki na Litwie, który już po raz 47 został zorganizowany przez Związek Pisarzy Litwy i Klub Litewskich Pisarzy. Program Międzynarodowego Festiwalu o nazwie Poezijos Pavasaris, był tak bogaty i urozmaicony, że w dniach od 15 do 30 maja 2011 roku, nie tylko Litwa żyła poezją. Niejedno towarzyszące tak wielkiej imprezie spotkanie odbyło się bowiem poza granicami Litwy, min. w Rosji, Polsce i Irlandii. Poeci recytowali swoje wiersze w ogrodach, parkach, muzeach, kawiarniach, bibliotekach, księgarniach, szkołach i na wyższych uczelniach. Podczas każdego dnia odbywały się kiermasze książek, przedstawienia teatralne, wiele koncertów od muzyki klasycznej po ludową, wiele spotkań poświęconych było czasopismom literackim, młodym poetom, czy twórczości znanych i uznanych poetów. Nie jest to odosobnione zjawisko. Podobnych mniej, czy bardziej kameralnych imprez literackich odbywa się na Litwie bardzo wiele.

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 4123

    Zbigniew Gordziej

    Tylko głupia poezja jest prawdziwie wciągającą. Tak stwierdził Witold Gombrowicz. Ile w tym prawdy, a ile kokieterii, trzeba by zbadać jakąś metodą naukową. Jednak czy warto? Czy nie lepiej od razu powiedzieć: to prawda, ale też i fałsz. Oczywiście, każdy powinien sam podpisać się pod pierwszym albo drugim członem twierdzenia. Ryzykując posądzenie o brak poczucia humoru, opowiadam się za tezą, iż tylko poezja mądra ma moc ubogacania. Szczególnie w dzisiejszych czasach, które wymagają coraz bardziej „szybkiego” życia, nie ma czasu na czytanie czy słuchanie jakichkolwiek tekstów głupich, czyli nic niewnoszących w rozwój naszych osobowości. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nawet z utworu niemądrego można wyciągać istotne wnioski, a już na pewno ma terapeutyczną moc wywoływania chwilowej poprawy stanu ducha. Jaka więc powinna być poezja? Jaką poezję warto pisać?

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 2326

    Maria Magdalena Pocgaj

    Jaki jest wizerunek współczesnego poety wśród dzisiejszej młodzieży? Jakie wspomnienie zostawia po sobie on sam, gdy wychodzi ze spotkania autorskiego w szkole... Pozwolę sobie na kilka refleksji na gorąco, bowiem razem z kolegą, bratem po piórze i zarazem prezesem naszego oddziału, Pawłem Kuszczyńskim, gościliśmy dzisiaj w jednej z poznańskich szkół.

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 2516

    Kazimierz Kochański

    Przyjechali delegaci z oddziałów regionalnych. Przywieźli swoje bagaże wiedzy, ambicji, aspiracji i propozycji. Jedni pewni siebie, inni nieśmiali. Wszyscy jednak wyposażeni w ufność dopełnianą ważnością swojej osoby.
    Sprawozdania zwykle są informacją o tym co dobre. O niedostatkach zwykło się wspominać. To standard.
    Wybory są istotą, gdy chce się zaistnieć – jako elektor, bądź desygnowany.
    Najpierw prezes, potem zarząd i ciała towarzyszące.

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 2356

    Maria Magdalena Pocgaj

    W sobotę, 14 maja 2011 r. w auli Wydziału Teologicznego UAM odbyła się kolejna Ogólnopolska Konferencja Naukowa pt. „JESTEM, GDY JESTEM DOBRY. PSALMY ROMANA BRANDSTAETTERA”, w której miałam przyjemność uczestniczyć. Na program konferencji złożyło się 12 referatów, z których każdy opracowany został na kanwie przydzielonego wiersza tego znakomitego pisarza, filozofa, poety i tłumacza tekstów biblijnych.

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 2752

    Wiem, wiem! Język jest żywy i ciągle się zmienia. Ulega też modzie na używanie, a właściwie nadużywanie pewnych słów, co przybiera czasem formę prawdziwie tragikomiczną. Od dłuższego już czasu uniwersalnym określeniem na wszystko, co dobre, ładne, miłe, smaczne, sympatyczne, pozytywne, grzeczne itp. jest słowo „fajne”, w odpowiedniej oczywiście formie gramatycznej, i już się do tego nawet trochę przyzwyczailiśmy. Od niedawna rozpowszechniło się nowe językowe zjawisko mówienia zamiast – „bardzo, uprzejmie, pięknie, serdecznie, wyjątkowo, nadzwyczaj” – słowa „strasznie”.

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 2646

    Ryszard Ulicki

    Być może nie najbardziej salonowa metaforyka każe nam w sporach aksjologicznych sytuować podejmowane problemy na różnych wysokościach ludzkiego ciała. Pewnych rzeczy, postaw lub zjawisk mamy powyżej uszu, a inne lokujemy poniżej pasa. Przy użyciu tej właśnie metody pragnę zwrócić uwagę na problem książki i czytelnictwa w Polsce. Na początek przypomnę trafną uwagę prezesa Związku Literatów Polskich Marka Wawrzkiewicza sprzed bodaj pięciu lat, która uzmysławiała ludziom pióra, iż mają szansę uzyskania stypendium... raz na 300 lat! Nawet tu u nas – w kraju, w którym tylko nieliczni utrzymują się z pisania, można powiedzieć, że jest to demagogiczna złośliwość kierowana pod adresem władz zatroskanych rozwojem kultury, ponieważ w sposób bezprecedensowy namnożyło się poetów, pisarzy, wydawców i księgarń, a całe to towarzystwo jest nastawione rewindykacyjnie. Jednym słowem kolejna nadwiślańska plaga – klęska urodzaju.

    • Kategoria: Felietony i komentarze
    • Odsłon: 2705

    Dionizy Maliszewski

    Tu się urodził w 1931 r. (w Ostrołęce - przyp. red) i spoczął w 1988. W 10-tym roku życia Oświęcim zabiera mu ojca, a w 19-tym umiera matka. W 20-tym... w głośnej pokazówce ostrołęckich licealistów przez sąd wojskowy zostaje skazany na 5 lat za „przygotowania do obalenia ustroju”.
    Dwukrotny górnik z przymusu – jako więzień i jako żołnierz zasadniczej służby wojskowej, pracownik ostrołęckiej kolei oraz wieloletni kierownik i dyrektor Międzyzakładowego Domu Kultury przy Ostrołęckich Zakładach Celulozowo-Papierniczych.
    Tyle suche fakty jako wyznaczniki czasu i miejsca.
    Ale Dionizy miał przynajmniej dwie dusze, dwie życiowe pasje – twórczość literacką i działalność społeczną, które nawzajem się uzupełniały.

Strona 7 z 11