związek z wieloletnimi tradycjami

"Warto kontynuować."
Tą sentencją XXXII Zjazdu Związku Literatow Polskich zachęcamy do aktywności na naszej stronie https://zlpinfo.eu - proponujcie publikację waszych przemyśleń, bieżącej twórczości, felietonów...
Co dwa tygodnie - przeciętnie - będą wprowadzane nowe materiały.
Objętość łączna jednorazowej propozycji autorskiej powinna zmieścić się na maksimum 3 stronicach tradycyjnego A4, w Times New Roman, czcionka 12, bez formatowania. Fotografie pojedyncze o maksymalnych wymiarach skrajnych 700 pikseli (galerie tworzymy sami), możliwa notka o autorze do 300 znaków.
Nie zamieszczamy linków, ani recenzji pod tekstami literackimi.
Publikujemy zapowiedzi wydarzeń artystycznych oraz relacje o ich przebiegu.
Proszę pamiętać, to jest strona promująca całokształt działania Związku Literatów Polskich, więc musi zawierać materiały szczególnie istotne.
Oczekujemy propozycji współpracy z oddziałów - także innych sugestii.

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

    • Kategoria: Wypisy z twórczości
    • Odsłon: 327

    Grzegorz Rak

    Bolero

    Jan kolejną godzinę spędzał w studio. Początkowo szło nadspodziewanie dobrze. Niestety, zaciął się. Bezradnie szukał rozwinięcia tematu między klawiszami pianina, w otaczającej przestrzeni, w wyobraźni. Odtwarzał w myśli spacer, który pobudził jego aktywność.

    Przymuszony do tego pustą lodówką, wyszedł z domu pierwszy raz od dwóch dni. Unikał już wyjść, tak jak unikał informacji. Od dawna nie włączał telewizji, a o radiu zapomniał znacznie wcześniej. Miał wrażenie, że doszedł do ściany. Więcej już nie przyjmie udręczony umysł. Wbrew wszystkiemu postanowił zabrać się za pracę. Tęsknił do niej bardzo. Odpychał od siebie myśl, że jego muzyka nie będzie nikomu potrzebna. To do niej został stworzony. Do niczego innego. Musi wbrew wszystkiemu, wbrew wszystkim robić swoje.

  •  nyczaj okladkaa

     

    W podróży. Misja

     

    Przedążaliśmy uparcie swój czas, pod prąd,

    wszystkiemu na przekór.

    Co tchu w piersiach wciąż tam powracam,

    pędzę gwarnymi ulicami, myląc zawistne pogonie.

                       (Ulicami buńczucznej młodości)

     

    Jechał do swojego miasta, które tak naprawdę go nie chciało. Wybrał więc inne, a teraz wracał we wspomnienia młodości. Przypomniał monumentalną wystawę w monumentalnej Hali Gwardii. Z udziałem wybitnego muzyka, który powiedział, że marzył o tym, by zaśpiewać pośród obrazów eksponowanych na wystawie.

    Mocno nagłośnione syntezatory wyostrzyły moje widzenie. – Podróżny popatrzył w migające za oknami pędzącego pociągu kadry. Te zlewały się tworząc przedziwne, abstrakcyjne malarstwo. – Dużo rzeczy na poziomie warsztatowym – skonstatował – ale też kilkanaście świetnych zamysłów, wykonanych z rozmachem i talentem. Niezły to prognostyk. Apel o oddanie Hali – od czasu do czasu – we władanie sztuki… Wystawę-gigant zwiedziło sto tysięcy osób. Wprost nieprawdopodobne. W księdze pamiątkowej nie znalazłem miejsca na wpis. Opinie sprzeczne. Słowa okrutnie surowe na przemian z zachwytami. Hasło imprezy: „Każdemu czasowi jego sztuka”.

    • Kategoria: Wypisy z twórczości
    • Odsłon: 303

    Straszydło. Obawa. Groza

     

    Wspomnienie owczarki kaukaskiej Azji

    oraz innych kochanych i kochających

    Przyjaciół człowieka

     

    Z psem nie jest łatwo w mieście, nawet z małym. A już z takim ogromnym jak Groza – prawdziwy horror. Ale po kolei. U nas w domu zawsze były psy. Mieszkaliśmy właściwie na obrzeżach miasta w niewielkim domu, za to ogród był niczego sobie – przestronny, ocieniony drzewami i krzewami, które wymagały ustawicznego zajmowania się nimi, z czym w zasadzie dawała sobie radę matka. Nasza dzielnica, kiedyś odludna, peryferyjna, w miarę jak zagęszczały ją coraz to nowe domostwa, a nawet ogromne mieszkalne bloki, stawała się powoli wydzieloną enklawą. Ale i tak właściwie tuż za domem rozciągały się zupełnie niemiejskie tereny, gdzie można było dać sobie i psom nieco luzu i wolności.

    • Kategoria: Wypisy z twórczości
    • Odsłon: 578

    Irena Nyczaj

    Niedzisiejsza

    Motto:

    Uderzamy się bezradnie

    po pustych kieszeniach

    z całych sił bijemy

    w głuchonieme piersi

    Jakoś nikt

    nie znajduje przy sobie

    serca

           (Stanisław Nyczaj: Tak się jakoś składa – fragm.)

    Nie to, żeby Jadwinia była panikarą, co to, to nie. Uważała, że każdy człowiek powinien być dzielny i podejmować wyzwania, jakie stawia przed nim los. Kobiety, naturalnie, choć zwykło się o nich mówić „słaba płeć”, w jej mniemaniu wcale słabe nie były i niejednokrotnie zadziwiały otoczenie, a nawet świat, niezwykłą siłą i hartem ducha.

    • Kategoria: Wypisy z twórczości
    • Odsłon: 473

    aa

    „Wiersze czytam po swojemu” – Renata Blicharz

    Co może być piękniejszego niż przeczytanie wiersza, który nami wstrząśnie, zachwyci aż do utraty tchu? Sądzę, że podzielenie się tymi emocjami z innymi, pokazanie im tej literackiej perełki oraz swoich wrażeń i otrzymanie informacji zwrotnej. To, moim zdaniem, jest niesamowite!

    • Kategoria: Wypisy z twórczości
    • Odsłon: 449

    wilki i ludzie i inne bieszczadzkie opowiadania wieslaw hop

    Informacja o zbiorze opowiadań „Wilki i ludzie"

    • Kategoria: Wypisy z twórczości
    • Odsłon: 512

    Szesnastego listopada 2021 roku, nakładem szwedzkiego Wydawnictwa Lind & cO I  Wydawnictwa CM z Warszawy został wydany audiobook powieści Wiesława Hopa"O północy w Bieszczadach".

    Książka niebawem zostanie również wydana w wersji papierowej.

    Będzie to drugie wydanie tej powieści (po raz pierwszy wydała ją Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza w 2019r.)

    Wydawnictwo nagrało i udostępniło filmik promujący książkę.

    w hop okladka

    • Kategoria: Wypisy z twórczości
    • Odsłon: 5782

    Kazimierz Kochański, Stanisław Nyczaj

     Fechtunek na aforyzmy o niepowtarzalnych, lepszych, myślach i myślących, mądrości i mądrych, goryczy i niezadowolonych, adresatach, radości i radosnych podskokach, szacunku, rozsądku, niszowej kulturze, przeżywaniu, złu i dobru, drepczących w miejscu, zawiedzionych, podpowiadających zamiast suflerów i… o wszelakim przyleganiu (w nawiązaniu do tomu K. Kochańskiego Klejaki , zawierającym m.in. aforyzmy, Kielce 2019, OW „STON 2”)

     

    K. K. – Nie ma niezastąpionych, ale są niepowtarzalni.

    S. N. – Tylko kłopot w tym, że niepowtarzalnych trzeba ze świecą szukać.

     

    • Kategoria: Wypisy z twórczości
    • Odsłon: 659

    Irena Nyczaj

    CHAOSMOS

    (tryptyk nowelistyczny)

     I

     Wbiega lekko po schodach na swoje trzecie piętro. Odczuwa satysfakcję widząc, jak sąsiadki przystają na półpiętrze, sapią i patrzą przez okno, za którym rozciąga się widok na kilka nędznych drzewek i osiedlowy śmietnik. „Wolą mnie nie widzieć. A niech tam”.

    56 lat jej nie obciąża. Wręcz przeciwnie. Czuje moc i energię do działania. Gdyby była facetem… Ludzie by ją szanowali. Ludzie by się jej bali. A tak – patrzą z politowaniem, pogardliwie kreślą kółko na czole. Śmieją się ironicznie. Widzi to na każdym kroku. Wariatka. Wyszła z psychiatryka.

    Już tam nie wróci. Nigdy. Nie da się zniewolić. To jej delikatność i nadwrażliwość tam ją zaprowadziły. Zawsze odkąd pamięta rozdzielała włos na czworo, analizowała. Po co?

Strona 2 z 3