Gdy 30 czerwca 2007 roku, po godzinie 19.00, niebo nad Krakowskim Rynkiem zaciągnęło się ciemnymi chmurami i lunął deszcz, nic nie wskazywało na to, że jeszcze tego wieczora zabrzmią tu symboliczne słowa:
NIE POZWÓL MILCZEĆ SERCU
nie pozwól milczeć sercu
na przekór twardzielom tego świata
niech nuci swą piosenkę
choćby wydawała się banalna
niech uczy twoje ciało
Miękkości i Oddania
Posłuszeństwa i Skruchy
Spójrz na padające z trzaskiem
mury
Zobacz
rozpadające się w rdzawy proch szkielety przyłbic
twoje serce jest bramą
zielonym przesmykiem światła
zanurz
w nim
siebie
Ten wiersz autorstwa Szczęsnego Wrońskiego otworzył na estradzie na Rynku Głównym w Krakowie I Nocny Maraton Poezji. Spotkanie nawiązywało do Krakowskich Nocy Poetów, które przez ponad 30 lat odbywały się pod pomnikiem Adama Mickiewicza oraz do spotkań Teatru Promocji Poezji mających miejsce na scenie Teatru Zależnego od roku 1998. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że poeci po raz pierwszy od wielu lat, w tak szerokim gronie, wyszli z piwnic i nisz i, nieco onieśmieleni, stanęli na estradzie pod ratuszem, w świetle reflektorów.