związek z wieloletnimi tradycjami

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 772

    Gdzie my, tam niebo coraz bliżej 

    Jednym z najbardziej zagadkowych tomów poezji, z jakim dane mi się było w swoim życiu zetknąć okazał się zbiór wierszy sprzed siedmiu już lat, znanego i rozpoznawalnego wielkopolskiego poety Zbigniewa Gordzieja zatytułowany „Piórem po żebrach anatomii”. Nienapisanie o nim przez te siedem lat to w moim odczuciu ogromne zaniechanie, niedopatrzenie, tudzież mój wielki wyrzut sumienia. 

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 770

    Polisa na wolność 

    W jednym ze swoich ostatnich wywiadów opublikowanym na warszawskim portalu Związku Literatów Polskich 11 marca 2016 w rozmowie z Wiesławem Łuką Kazimierz Burnat powiedział, że gromadzi się w nim 

    lawa, która pewnego dnia wybuchnie.
    (bowiem)

    Totalne zbiurokratyzowanie dostępu do środków na kulturę, zwłaszcza na literaturę, brak zachęt dla potencjalnych mecenasów, prowadzi do zawrotu głowy.”

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 1204

    Stefan – poeta nadprzestrzeni 

    Rzecz … będzie dotyczyć warszawskiego poety Stefana Jurkowskiego. W rzeczy samej, właściwie nie poety, ale książki o … poecie. Choć sama rzecz – jako taka – nieustannie wokół poety będzie krążyć. Nie może być inaczej, gdyż poeta to wyjątkowy …
    Nie lubię, kiedy o żyjącym poecie powstają książki, kiedy ktoś próbuje domknąć wciąż aktywne świadectwo twórcy, próbuje upublicznić jego tajemnicę - co innego eseistyczne, nawet obszerne, omówienie, tego czy innego tomu, co innego jakiś strzęp, próba uchwycenia, próba dotknięcia, naznaczona szukaniem bez konieczności odnajdywania, a co innego zredagowana, zakończona literacka opowieść …

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 800

    Zjeść życie jedną łyżką

    o poezji Stanisława Grabowskiego

    Stanisław Grabowski mówi szeptem. Delikatnie i dyskretnie. Subtelnie. Na tyle archaicznie na ile jego arche wciąż pozostanie nieodkryte. Wciąż będzie stanowić wyzwanie i … okoliczność łagodzącą. Ale i też okoliczność pobudzającą oraz nakręcającą cały ten świat i wszelkie dusze czy materie. Nie wyłączając własnej.
    Karmi nas chlebem powszednim swoich wspomnień, swojej czułości, wypadłych z rąk, na podłogę, marzeń, karmi nas słowem tak cichym, że w dzisiejszym zgiełku prawie go nie słychać. A jednak, jednocześnie, jakby mimochodem, syci nas jakąś trudną do uchwycenia „z nieba manną” (tej z drogi pustynnej) od wieków zwaną poezją. I być może będzie z nią jak z „Łyżką” – co się z nią stanie, nie wiemy. I się nie dowiemy.

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 922

    Andrzej Walter 

    Lot nad Anną Marią Musz 

    Masz na imię. Cóż po tym, gdy wszystko się zmienia. Dzisiaj już potrzebujesz nowego imienia. I wszystkiego ci trzeba od nowa.” 

    Trudno zatem – właśnie dzisiaj - nie dostrzec Anny Marii Musz w polskiej poezji współczesnej. Nagradzamy młodych autorów. I ta poetka jest młoda. Jest wyjątkowa świeża, błyskotliwa i ożywcza, zdecydowanie tak, a przy tym jest wyjątkowo dojrzała, głęboka oraz wnikliwa – jakby miała w metryce sporo lat więcej, a na tak zwanym karku ogromny bagaż doznań i doświadczeń – kreuje jakoś inaczej swój poetycki świat, do którego nas jednak zaprasza. Powędrujmy zatem po pewnej interesującej mapie poezji ... po mapie poezji – dodajmy – która nie prowadzi już dziś donikąd. Po mapie – powiedzmy z przekorą - którą ukryto w butelce wrzuconej do morza niczym dramatyczny list rozbitka. Dokąd trafi ta butelka? Na jakim spocznie brzegu? Cóż stanie się z rozbitkiem? O to też pyta poetka w swoim trzecim już tomie poezji. (niektórzy anonsują jako czwarty, lecz jeden z nich był jakimś przedziwnym wyborem, z przekładami i kilkoma nowymi wierszami – trudno go uznać za tom autonomiczny, nowy i niezależny). Zostańmy więc przy trzech tomach poezji. „Lot nad miastem” jest z nich bodaj tomem najciekawszym i najpełniej ukazującym kondycję współczesnego człowieka w jego nowym, pożal się Boże, XXI wieku. 

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 806

    Andrzej Walter 

    Kilka słów z poczekalni losu 

    Niezbadane są wyroki poezji. Poezja jest jak lawa, zastyga nagle w czułości smakowania jakiejś przedziwnej konstrukcji słów. Słowa te działają, jeżeli mówią, albo wręcz przemawiają, jeśli mają jakiś tajemny wpływ na nasze życie, nasze zatrzymanie się i na chwilowe oderwanie się od ziemi, od tej ziemi. Wtedy właśnie niedostrzegalnie przekraczamy granicę sztuki i naszych odwiecznych poszukiwań piękna. Rodzi się zachwyt i rodzi się reakcja łańcuchowa erupcji uczuć. Rodzą się nowe myśli. Nowe przestrzenie. Pobudza wyobraźnia. Tak, tak to działa ... tak działa poezja. Tak działają te obrazy, które ona wywołuje. Niezbadane są jednak jej wyroki. Czasami jest to poezja faktu, czasami poezja buntu, a czasem ... poezja miłości.

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 997

    Stateczny humor Kazimierza Kochańskiego 

    I.

    Kazimierz Kochański stawia kroki niepokorne, często nieprzewidywalne, ale zawsze naznaczone troską o wspólnotę, którą pojmuje jako rodzinę: obywatelską, kulturalną, literacką. Bywa prześmiewcą, nawet gorzkim, jednak nigdy nie jest przeciw „wszystkiemu i wszystkim”. Głupio powiedzieć, ale to mądry poeta!

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 834

    Danuta Perier-Berska: Wychodzenie z raju

    Miłość: pamięć i czas

    Miłość potrafi czynić z ludźmi „prawdziwe cuda”, odzyskiwać utracone wspomnienia, kochać ludzi nawet po ich śmierci, ale i żywić to uczucie do miejsc, w których ono kwitło. Szczególnie tego typu emocje miłosne towarzyszą kobietom, które bywają bardziej wrażliwe jak mężczyźni, ale wynika to zdaje się z nadzwyczajnej ich umiejętności eksponowania tego typu przeżyć. Po utracie obiektu miłości ludzie najczęściej przeżywają ogromny, osobisty dramat egzystencjalny i przez pewien czas nie są w stanie się z tym pogodzić. Jednak wcześniej czy później ta miłość sama w sobie się odradza i kochającym wydaje się, że dalej jest kontynuowana. Z taką sytuacja mamy w niedawno opublikowanym tomiku Danuty Perier-Berskiej pt. „Wychodzenie z raju”.

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 16043

    Marta Świderska-Pelinko: Tam gdzie łkają skrzypce (wydanie słowackie)

    Wydawnictwo Abilion 2014, w języku słowackim – Pectus 2017
    Tłumaczenie: Radovan Brenkus

    Marta Świderska-Pelinko, współczesna polska poetka, prozaiczka, tłumaczka, nie jest słowackim czytelnikom całkowicie nieznana. Na koncie ma kilka powieści, wspomnę chociażby Tułaczy smak edenu (z roku 2007, w przekładzie na język słowacki wyszła w roku 2010), Za drzwiami deszczu (2010) i najnowszą Tam gdzie łkają skrzypce (2014), z tomików poetyckich z ostatnich lat wspomnę Poza ramami (2012) i Wędrowanie (2016).

    • Kategoria: Krytyka literacka
    • Odsłon: 1700

    Trickster to tytuł wydanego w 2013 roku tomiku poetyckiego Joanny Krupińskiej-Trzebiatowskiej. Po jego lekturze nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że jest to trzecia, najbardziej dojrzała część trylogii, której pierwsze tomy stanowią zbiory wierszy W jedną stronę bez prawa powrotu (2007) i Taniec śmierci (2010).
    W całej Trylogii podróżujemy wraz z poetką po różnych światach podległych różnym bogom i szukamy sensu, nadziei i śladów Najwyższego, który może – jeśli istnieje i jeśli zechce podarować nam zagubiony sens i porządek wszechświata, podarować nam nas samych, co oznacza uwolnienie, zbawienie, dar prawdziwego życia.

Strona 6 z 15