Marek Wawrzkiewicz (ur. 1937 r.) - poeta, dziennikarz, tłumacz, animator kultury, absolwent Wydziału Historii na Uniwersytecie Łódzkim. Jest dziennikarzem, który od prawie 40 lat publikuje artykuły poruszające tematykę kulturalną. Był korespondentem prasowym w Moskwie, redaktorem naczelnym miesięczników "Nowy Wyraz", "Poezja" oraz tygodnika "Kobieta i Życie". W 1960 roku zadebiutował tomem wierszy -Malowanie na piasku . Dziś ma w swoim dorobku twórczym ponad 30 książek - tomów wierszy, szkiców, powieści, antologii. Do ważnych tomów wierszy można zaliczyć m.in.: "Późne popołudnie" (2001), "Każda rzeka nazywa się Styks" (2003), "Eliada i inne wiersze" (2003), "Smutna pogoda", a ostatnio, w 2005 roku, zbiór wierszy poruszających uniwersalne problemy współczesnego humanizmu - "Coraz cieńsza nić" oraz "Dwanaście listów" - tomik apokryficznych tekstów o miłości, śmierci i przemijaniu. Obydwa te wybitne wydania są ukoronowaniem twórczości poety. Włada doskonale kilkoma językami, jest przy tym znakomitym tłumaczem z języków słowiańskich, a przede wszystkim poezji rosyjskiej - wydał m.in. antologię "Pamięć. Poeci St. Petersburga". Jest animatorem kultury wielce zasłużonym dla Mazowsza, współpracującym z wieloma ośrodkami kulturalnymi naszego regionu, w których prowadzi m.in. warsztaty literackie oraz seminaria dla młodzieży. Znany również jako organizator Warszawskiej Jesieni Poezji. Uhonorowany wieloma nagrodami literackimi - ostatnio srebrnym medalem Gloria Artis (2006). Prezes Zarządu Głównego Związku Literatów Polskich i Prezes Zarządu Oddziału Warszawskiego ZLP.
1 Właściwie nie potrafię powiedzieć nic więcej poza tym, że jesteś. Nigdy cię nie kochałem, ale jeśli nawet tak było, to kochałem cię w innych kobietach. Teraz to wszystko splata się, jednoczy, a czas przeszły w najdoskonalszej harmonii z teraźniejszością i tym, co może będzie, zatrzymuje się i trwa. Na jedną chwilę. Ale to wystarcza.
W zakamarkach szuflad, W dawno nieotwieranych książkach, Obok kosza na śmiecie, na kopercie Z urzędowym listem znalazłem Strzępki wierszy, pytań zadanych światu, Ale również sobie.
Po co je pisałem, skoro nie zostały w uchu, Oku, sercu i w mózgu choć tego Najmniej się mogłem spodziewać?