Markowi Wawrzkiewiczowi

Słońce i inne gwiazdy, księżyc... A także
ogniska, łuczywa, pochodnie, kaganki,
świeczki, lampy, żarówki, jej oczy...

Coś nam świeci. Patrzysz kolorowe dymy,
cienie, ryty...

Potem to gaśnie. Oślepiona ciemność
dotyka mnie, maca, głaszcze, szarpie, dławi,
dusi, gdzieś wlecze... A

miewałem nadzieję, chciałem wierzyć
- Bóg Żywy już nie
zajmuje się umarłymi! Nic nie widzę.

Powinno się nas zakopywać
w okularach przeciwsłonecznych albo
noktowizyjnych.