Wśród wyciuchanych sloganów
W podartych złudzeniach
Mętne twarze
Pozbawione zrywów
Obracają kierat
I dokąd iść?

Skoro nawet wiatr się schował
Kto poprowadzi
Drzewa już trędowacieją
Opadają pierwsze strupy liści
Znów mgły zamydlą horyzont