Urszula Białecka: Benka-Robert wrócił
- Autor: Urszula Białecka
- Kategoria: Urszula Białecka
- Odsłon: 8456
Mówi się – droga prowadzi przez las, albo przez pola albo obok torów kolejowych. Ale to las, czy pola, czy nawet tory kolejowe prowadzą drogę. I chociaż tory uskakują czasem w bok i gubią się w dalekich łukach, ale droga już nauczona wie jak ma się pilnować tego sosnowego lasku, czy tych domów, które jak stacje kolejowe prowadzą ją i prowadzą aż do samego Gocławka. I tam droga nie ma już wiele do gadania bo tam rządzą tramwaje i autobusy i świtała czerwone mówią jej stop. Teraz ma prawo ta czy inna droga czy jezdnia z Żółkiewskiego, Zamienieckiej, czy nawet z Wiatracznej.
Ale tutaj, w tej naszej podmiejskiej dzielnicy drogi, czy dróżki, czy nawet zwykłe ścieżki są wytyczane przez miejsca, które są już jakby niechętne tym wszystkim którzy przechodzą koło nich. I te miejsca stawiają ludziom rozmaite przeszkody. Na przykład doły i dołki zarosłe krzakami, a te przyjmują jeszcze do siebie mniejsze i nie takie wyrośnięte zielska jaskółczego ziela, czy dziewanny. Tam mają swoje światy mrówki i wróble i wszystko co boi się człowieka. Ale są też tutaj inne miejsca. Otwarte i słoneczne zaciszne place czy placyki przy domach, czy przy sklepach. Odmienne też są na tych miejscach ludzkie drogi. Chodniki czy asfaltowe jezdnie, czy nawet jeszcze resztki starego bruku. ... co to każdy o nim, że może by wreszcie asfalt. Ale te wszystkie drogi są po to, żeby nimi każdy mógł sobie chodzić w poszukiwaniu czego potrzebnego dla siebie na przykład czyjejś życzliwości.