lawina wiatru porywa moją twarz
tracę oddech wzrok to biała plama
szum drzew jakby spadała galaktyka
wiatr mówi do mnie – w objęciach jego
nie mogę zrobić kroku jestem sobą
a jakby już kimś innym
kto idzie osobny obok własnego imienia
lawina wiatru porywa moją twarz
tracę oddech wzrok to biała plama
szum drzew jakby spadała galaktyka
wiatr mówi do mnie – w objęciach jego
nie mogę zrobić kroku jestem sobą
a jakby już kimś innym
kto idzie osobny obok własnego imienia