jest we mnie pięciu chłopców dziesięcioletnich
jeden puszcza bańki mydlane
drugi z własnym lękiem bawi się w chowanego
trzeci zwiedza piekło

dwóch wadzi się nie wiadomo z kim
a kiedy na chwilę się odnajdują
biorą się za ręce tworzą koło
i zmieniają się w jednego starego człowieka
który białą laską jak różdżką
szuka świata