poeta andrzej g. pisze wiersze
jakby budował drzewo
z nektaru światła z rozkwitłego nieba
z rdzenia słońca może ze szronu
dźwiga misterną gałąź by zawiesić ją
na dobrze obliczonej konstrukcji
jedna druga dziesiąta...
niech się stanie drzewo wiadomości
lirycznej które dla każdej kobiety
wydaje nieobliczalne owoce
rośnie drzewo rodzi owoc
w jego cieniu chłodzą się wciąż nowe metafory
które oplatają pień niczym węże
syczą swoje pokusy chcą odmienić losy
świata – świat przeraźliwie milczy
zapomina sam siebie jakby przekraczał swój czas
powoli wsiąka w osamotnione wiersze – –