Nie jest sztuką odkryć nową wyspę.
Sztuką jest zapomnieć macierzysty brzeg
i uciec od ciągłych porównań
detali i krajobrazów.
Ile czasu trzeba, by przesiąknąć
zapachem żywic i traw,
oswoić smak wody, cienie drzew
i zmienność pór roku?

Tak naprawdę nikt tego nie wie.
Zwłaszcza umierający odkrywcy,
kiedy gasną
z oczyma pełnymi odległych gwiazd,
które były ozdobą
ich nieba pierwszego.

Z tomu: I ciągle jeszcze idę