pogrążona w pustym czasie
wiruję wśród mgławic
ziemia umyka spod nóg
niebo ucieka od rąk
wołanie umiera w przestrzeni
nagle
strącasz mnie z moich galaktyk
pomiędzy kipiące mleko
i pajęczynę w kącie
jestem ocalona
pogrążona w pustym czasie
wiruję wśród mgławic
ziemia umyka spod nóg
niebo ucieka od rąk
wołanie umiera w przestrzeni
nagle
strącasz mnie z moich galaktyk
pomiędzy kipiące mleko
i pajęczynę w kącie
jestem ocalona