Milczenie deszczem spada na miasteczko
W ulicach gęstych od wiosny
twarze trzepoczą
jak ptaki
Jestem tu obcy
już zbędny

Łatwiej mi odnaleźć się w rzeczach
niż w ludziach
A tak niedawno
rosła przyszłość
jak młode drzewa
przy głównym deptaku
Teraz spacerują po nim
obcy młodzi ludzie
Nie myślą o tym
że chodzą po nas

1978/2005