Panie dobry i wielkiego miłosierdzia,
jakiego nauczyli mnie na lekcjach religii
w dusznej salce katechetycznej,
Boże bliski poprzez niewytłumaczalne oddalenie,
Jakiego odnajduję i znowu boję się odnajdywać
w narastającym kurzu moich kroków,
Ojcze, w którego mogę tylko wierzyć,
a przecież dozwolone mam rozpocząć
ten fantastyczny dialog –
wybacz mi moją pierwszą zabitą rybę,
wybacz mi moją drugą zabitą rybę,
wybacz mi moją siódmą zabitą rybę,
wybacz mi, koronie wszelkiego stworzenia,
moje wahanie.