* * *
Mówiłeś mi szklane kruche słowa, które
Spadały z Twych ust i rozbijały się o
Podłogę mojej samotności.
Odłamki raniły bose stopy do krwi,
Ból czułam w sercu.
* * *
Gdzie jesteście, moi aniołowie?
Jeden odszedł.
Drugi jest daleko.
Mój czarny anioł pozwolił, bym usłyszała
„Najmądrzejszego”.
Anioł o białych skrzydłach pokazał mi ścieżki Pana.