Nie musisz się odwracać,
eurydyka jak konik polny skacze
i zawsze jest na przedzie
szkoda, że jutro łąkę ogrodzą,
w nocy koniki polne lądują na gwieździe,
gdy daleko stąd się styka z ziemią

patrz, ona znowu przed tobą
w pokrwawionej sukience i zdartych bucikach,
odwróć się na bok, obudź i znikaj
za dnia konikom polnym oczy na głucho
zamyka muzyka.