Skąd się biorą poetki?
byłam dziewczyną
z niedobrego domu
ale z podwórza
wychodziło się
do świętej brzeziny
ale przez okno
podawała nam swoje kwiaty
bujna czerwona róża
a mama często nuciła piosenki
- kiedyś powiedziała mi
że chyba zwariowałaby
gdyby nie mogła śpiewać
wszystko obróciło się
w poezję
x x x
mam głowę w chmurach
mam wiersz w głowie
niekończący się wiersz o tobie
x x x
kiedy siedząc po raz pierwszy
naprzeciw mnie mówiłeś:
"jak z nią rozmowa..."
byłam pewna
że przeceniasz moje i swoje możliwości
"przyjście letniego prorokując grzmotu..."
poznałam całe twoje dobro
i całe twoje zło
rozsądnie wyrzekłam się
spotkań i telefonów
zniszczyłam i wyrzuciłam
wszystkie drobiazgi
które mi dałeś
to miasto jest
coraz bardziej pełne ciebie
jestem jak liść
ledwie trzymający się gałęzi
huragan pcha mnie w twoją stronę
x x x
aby zmyć z siebie ciebie wykorzystuję
dłonie oczy usta innych mężczyzn wybieram się
z nimi w podróże dokądkolwiek posyłam im
listy i uśmiechy farbuję dla nich włosy które mi
przez ciebie posiwiał
gdy wracasz obrażam cię
w nie wiem którym już z kolei ostatnim pożegnalnym
liście
żadnego postępu w zapominaniu