Boże narodzenie jak co rok
bez smaku na Boga
tylko księżyc zaświecił
pomarańczowo - jest jak zwykle
jak w zamierzchłych czasach
gdy śliskie oczy tyrana
zastępowały miłość i mandarynki
a Bóg się nie rodził
jak w czasach dostatku
których nawet nie pamiętam
pamięć nie zaszczyca surogatów
wtedy Bóg też się nie rodził
jak potępiona dusza przemierzam
drogi, którym nie wyznaczam celu
czekając, że może Bóg się wreszcie narodzi