Wsiadasz rano do windy kluczami
brzęczysz rytmicznie w słuchawkach
na uszach masz głośny przebój tego lata
w lustrze jadowite spojrzenie sąsiadki
typu niby meloman a nie wychowany
a nasza
tajemna muzyka
wprost płynie
do uszu z głośnika
niewidoczna
a skoczna
dzień dobry sytuacji nie załagodzi
ani inne powitanie nieśmiało
uśmiechasz się i już żałujesz że
nie zjeżdżasz po poręczy z ósmego
piętra na parter jak inni młodzi
bardzo innych drażni
muzyka
płynąca
do uszu z głośnika
niewidoczna
a skoczna
szukasz w myśli na obronę sentencji
człowiekiem jestem nic co ludzkie nie
jest mi obce gdy ona dobitnie mówiąc
ze wzrokiem w sufit utkwionym
do taktu z dezaprobatą głową kręci
hej nie brzęcz kluczami
ten cover
z serca wprost
to muzyka mojej
młodości
daj głośniej
na parterze odzyskujesz słuchawkę
uśmiechając się do siebie wychodzi
z windy na pożegnanie patrząc ci
głęboko w oczy recytuje homo sum
humani nihil a me alienum puto
zawsze z serca płynie muzyka młodości
nie obawiaj się daj głośniej