Za oknem –
trawa po brzeg nieba
łaskocze w ucho biały obłok,
a u sąsiada
stary pająk
od gramofonu kręci korbą.
Za oknem –
drzewa rozczochrane
leniwie gałąź trą o gałąź,
a u sąsiada
- Bóg wie czemu –
przesiąkłe winem płyty grają.
Za oknem –
motyl z mokrym skrzydłem
ze słupków spija dżdżu narkotyk,
a u sąsiada walą w bęben
i złoty pieniądz kuglarz toczy.
Nagle –
do szyby przywarł pająk,
z palety barwnej motyl znika;
w gałęziach trawa,
w trawie obłok.
I u sąsiada pękła płyta.