w powadze witraży
spowiadam się tobie
ciszo kościelna
grzechy lekkie
jak smuga światła
drżą w konfesjonale
dłoni
niczym barwne motyle
fruwają w mroku bratków
mistrza Wyspiańskiego
moja wina
moje motyle
Twoje Światło
w powadze witraży
spowiadam się tobie
ciszo kościelna
grzechy lekkie
jak smuga światła
drżą w konfesjonale
dłoni
niczym barwne motyle
fruwają w mroku bratków
mistrza Wyspiańskiego
moja wina
moje motyle
Twoje Światło