czuję się trochę lepiej
gdy biorę się za porządkowanie a więc scalanie
świata swojego wczoraj i dziś
gdyż:
wczoraj codziennie
na moich oczach rozsypuje się czas
swą prawą lub środkową ręką niszczy
moje miasto szkoły i dojazdy poranne
umęczone wstawanie zabija uparcie i regularnie
jak w grze komputerowej postacie stojące
w polu niewłaściwej przeszłości
ja wiem że to niesłuszne
więc się włączam do gry poprawiam
nieudolnie programuję w zasięgu rodziny i słowa
to co było według przebrzmiałych reguł które kołaczą się
jeszcze w mojej głowie
(gdybym dożył stu lat usłyszałbym zapewne jak lektor
rozpoczyna wiadomości telewizyjne od zdania: zgodnie
z wielowiekową tradycją naszego kraju 1 maja kościół
wespół z ludem pracującym miast i wsi w dorocznych
pielgrzymkach upamiętnił świętego józefa robotnika
amen)