„Znajdę drogę i otworzę ją sobie”
Hannibal
Droga
i za nią droga
toczy się szumi przelewa ciśnie
ta wstęga parciana w żyle
brat noga matka serce jeszcze z tobą
do przodu
do przodu byle
bo tam
o! tam jest
zmierzch kresu
Thanatos w źrenice wstępuje
gdzie niebo z ziemią jednoczy droga
na wznak
zamknij oczy
zobaczysz
siodłate dni
niezawinione
drogi
kulawe obeszłe
ze śladem zaledwie śniegu
i te na Krym i na Rzym
zwiastowane
obute
i gotowe do drogi
tam ty
i dwa twoje
brzemiona
ni skrzydła ni to wiosła
a tym bardziej anioł
- para lotek garść wosku
gliną pobrudzone
ćwiercią światła skrzydlone
światło zdecyduje
gdzie próg gdzie kraniec
gdzie ziębną ręce
bolą nogi
gdzie wiatr
gdzie nie ma nas
Jest droga
o krok wcześniej
zawsze
Listopad – grudzień 2003