Trzecia miłość - ta mądra
znająca wszystkie chwyty, umiejętnie
podkreślająca swą urodę szminką
Trzecia miłość
nie bojąca się ciąży brzydoty ostrych słów
tnących twarze jak zmarszczki
Nie grożąca już śmiercią
Nie pragnąca nieśmiertelności

Ale to nie jest trzecia miłość, Kochana
ani nawet druga. Z niepokojem
patrzący w lustra i oczy w których dogasa płomyk kolejnego dnia
jak
jak damy sobie radę
z tą nagłą pierwszą miłością?
Jak odważymy się całować w parku
przytulać w tańcu wśród par
młodszych, zgrabniejszych niż my - -
Jak odważymy się być młodsi od nich?
Jak odważymy się być najpiękniejsi?
Z niepewnym krzykiem, jak tonący
opadamy spleceni nogami
o świcie
morze wyrzuci na brzeg nasze ciała
martwe
czy już nie bojące się śmierci?