1.
Przeprowadź ją przez pokój
niby ścieżką wśród lasu
na stole
zapal różę
dobrą jak nocna lampka
potem
rozbieraj ją delikatnie
z obronnych gestów
z zaciśnięcia rąk
drżenia ramion
Otul szeptem
A jeśli kiedyś
wybiegnie nagle z pokoju
biegnij za nią
nie pozwól
ukryj jej twarz
w swych wielkich rękach
mów słowa dużo słów
te wszystkie
których nie pamiętałem
których się wstydziłem
Proszę cię
ty którego nienawidzę,
który przyjdziesz po mnie
by z jej drobnych piersi
zdrapać ślady mych rąk
rozchylić jej kolana
proszę cię
bądź dla niej dobry

2.
Nie wiesz
że będziesz kochał mnie
że powie ci słowa
wypróbowane ze mną
że w jej włosach
poczujesz mój oddech
na jej brzuchu
napotkasz nocą
moje ręce.
I jeśli czasem
wciągając cię w siebie
aż do zachłyśnięcia
pomyli nasze imiona -
nie myśl o mnie z nienawiścią
tak
to ja ją uczyłem
nie wstydzić się
imion krzyku nagich ciał
to ja
czasem jeszcze mówię do ciebie
Wtedy
myślałem
że mówię tylko do niej