Mroczne jak w wizjach
narkotycznych niebo
w oddali echo
muzycznego transu
wyrzucone w nieładzie słowa

potraciły prawdziwość
w błysku flesza
purpurowe twarze
napęczniały
Trwa przeżywanie
minionego dnia
odciętego skrzydłem
żelaznego ptaka