Matce Księdza Józefa Kmaka

Ośmioro dzieci
uczepione spódnicy Matki
Na pogorzelisku żałoby
i rozpaczy
buduje na nowo życie.

Nocami nićmi księżyca
szyła dziecięce spodnie.
Nad piecem suszyła jedyne ubrania.
Śmiało stawiała kroki
w kieracie dnia.
Codzienne modlitwy powierzała
Madonnie Pomocy
bolały kolana
a rany w sercu koiły
dobre dzieci.
Uczyła pacierza i pracy.
Zwyczajna Matka
o niezwykłych dłoniach
błogosławiła chleb
dzieląc głodne dzieci
a resztkami okruchów wróble.
W pamiętniku dni zapisywała łzy i radości.
Przebłyski szczęścia
zawieszała na stacjach różańca.
Stała w otwartych drzwiach
witając przybyłych.