Jarosławowi Markiewiczowi

Świetliste drzewo burzy trwa,
tak w jednym rzucie trwa chwila wiosenna.
Natura wtedy – to jaskinia lwa –
kobiety, która wciąż jest senna.

Wszystko złączone –
błysk z błyskiem się zderza.

I miejsca, w które grom uderza;
natura je wybiera, hartuje, zalecza:

co poruszone – znów się uczłowiecza.

1965