Bądź w moich oczach wiecznie utrwalona.
Poprzez cmentarze myśl umarłych świeci.
Bądź w moich oczach światło zapalone,
lampa, co płonie w niebo, w nieba dotyk.
Bo wokół rzeczy tyle chłodu niosą,
Morze i zwierzę chcą rozerwać brzegi.

Życie jest ziarnem co wypadło z kłosu
na ziemię suchą, na rozległe śniegi.
Bądź w moich oczach wiecznie utrwalona.
Tylko z miłości bywa kształt poczęty.
Bo tylko miłość jest wciąż osaczona
ciszą, która się wkoło jak las rodzi w śmierci.