Jackowi Napiórkowskiemu
za Anne Sexton

Nie jesteś wymyślona jesteś Ticos*
Dotykasz mnie żeby poczuć siebie
Talizmany zwierząt to twoje nabrzmiałe piersi
Ich żarzące się mleko wie wszystko o głodzie
Anima pychy czuje złoczynny gest samotności
Śliną swej ofiary wkleja mi paznokcie Sibu*
Bym pierwszy usłyszał twój szpic altu
Gdy śpiewasz mi gangsta głosem kobiet Bribri*

... zobaczyć Kostarykę i umrzeć jak Irazu*
z widokiem na karaibskie ołtarze praojców
na podniebnym szlaku w święto słońca i ryby
słodkiej jak sok męczennicy marakui
zabić konkwisty bezokie dziecko dżumy...

Nie jesteś wymyślona jesteś Ticos
Nie czuję boga bez ciosu twojego pożądania
Zwierzęcych sutek smyczy salsy wokół bioder
Smaku twej duszy w mojej sanockiej krwince
Nasz barłóg nie ma jeszcze tożsamości raju
Gnostyków śmierci dziewicy Joanny d’Arc
Nie rani nagości ulepionej z gliny i ambry
I bólu - bez którego niebo jest piękne i puste

San Jose – lato, Kostaryka

Ticos * - potomkowie imigrantów z karaibskich wysp
Sibu * - bóstwo ludu Bribri
Bribri * - klany rodów zamieszkujących góry Talamanka Kostaryki
Irazu * - wygasły wulkan (3440 m n.p.m.), w pogodny dzień widać z niego Atlantyk i Morze Karaibskie