Recepty miłosne” Jerzego Gronkiewicza

recepty miosne okadkaa

 Recepty miłosne, hmm… trzeba przyznać,oryginalny to i znakomity pomysł na tytuł zbioru wierszy miłosnych.

Zważywszy na profesję autora Jerzego Gronkiewicza – lekarza internisty, znającego każdą tkankę ludzką, nie tylko tę mięśniową, łączną, nabłonkową,chrzęstną, ale też najdelikatniejszą, odpowiadającą za emocje człowieka, popularnie określaną „motylami w brzuchu”, trudno dziwić się, iż przepisał on potencjalnym pacjentom ponad dwieście poetyckich recept na czerpanie radości z życia intymnego. Już w pierwszym, tytułowym wierszu wyjaśnia i zachęca:

 warto przeczytać

Sztukę kochania”

Michaliny Wisłockiej

dowiesz się wiele

o mechanizmach seksu

miejscach intymnych

wielu pozycjach

poszukiwaniu orgazmu

 

kto jednak pragnie

aby się w atom i światłość zamienić

powinien”Recepty miłosne”przyswoić

i wtedy już może się żenić

i wtedy też może się zmienić

 

dowie się tajników

uniesień subtelnych

wszak „Sztukę kochania”

ginekolog napisał

Recepty miłosne”

lekarz ciał serc i dusz najdelikatniejszych

(Recepty miłosne)

 I zaraz, po tym ubranym w wiersz wstępie, Jerzy Gronkiewicz podaje mężczyznom dwustronicową Instrukcję obsługi kobiety czyli ABC robót ręcznych”. Zaprawdę, godne są przeczytania, a nawet przyswojenia te obrazowo i z poczuciem humoru sformułowane podpowiedzi, zalecenia dotyczące głównie gry wstępnej, ale też kulminacji aktu spełnienia. Przytoczę tylko koniec owej misternie skompilowanej receptury:„Po wszystkim pamiętaj, że cały twój trud pryśnie jeśli z przestworzy wrzucisz ją (czyt. kobietę) do przerębli kończąc nagle. Pozwól jej wolno spadać spadochronem utkanym z pajęczej sieci. W nagrodę innym razem ona zrobi z tobą to samo a myślę, że wymyśli znacznie więcej niż się spodziewałeś”.

Jerzy Gronkiewicz jest specjalistą chorób wewnętrznych, ale mógłby też z powodzeniem zasiadać w gabinecie psychologa, seksuologa i niezłego eksperta od damsko-męskich relacji intymnych. Potrafi mówić o miłości. Subtelnie, ale też bez pruderii. Romantycznie, ale realistycznie i bez zahamowań. Wszak „wszystko co ludzkie, nie jest mu obce”.

Erotyka, miłość, seks są motywem przewodnim prawie wszystkich pomieszczonych w tomie wierszy. I chociaż jest to w sumie zbiór monotematyczny, ale ani przez moment czytelnik nie doznaje uczucia zmęczenia, znużenia i tym podobnych wrażeń. Poeta dba o zróżnicowanie formy tekstów, ich emocjonalne zabarwienie, zmienność nastroju i obrazowania. Tom faluje odcieniami przeżyć, uniesień, zwątpień, namiętności jak również rodzajowych scenek. A wszędzie na plan pierwszy wysuwa się kobieta, której autor nie skąpi epitetów: 

Jesteś taka gęsta

Rozpalona,mięsna

Wonna, lepka, błądząca.

 

I taka poplątana,

Odurzona, blada,

Rozwichrzona, kwitnąca,

Rozmazana, marząca.

 

Już spokojna, spełniona,

Cała rozanielona,

Senna, zaczarowana,

Mną i sobą pijana.

(Po)

 Ciekawa zapewne dla panów okaże się recepta na operację plastyczną dla żony:

 zrobiłem żonie operację plastyczną

podniosłem kąciki ust bukietem czerwonych róż

śpiewnym erotykiem podszytym wiatrem

wykreowałem mistrzowską fryzurę

pijąc kawę na tarasie przeczytałem

najpiękniejszy liryk jej dedykowany

zauważyłem jak delikatne zmarszczki

wygładziły się ukazując twarz nastolatki

podczas gdy na dwa głosy śpiewaliśmy „Opium namiętności”

(Operacja plastyczna, fragm.)

 Autor miłosnych przepisów posiada duże poczucie humoru. Nie stroni od żartu. Ułożył np. takie oto dowcipne „ Życzenia uniwersalne bożonarodzeniowe żeńskie”:

 Franco wredna i bezwstydna

Żebyś była bardziej zbrzydła

Żebyś była mała gruba
Żeby cię nikt nie chciał kochać

Za twe dotąd złe występki

Żebyś jeść musiała z ręki

Za bezczelność wobec dworu

A za braki w wychowaniu

Za tupecik droga Asiu

Już nie będę o nic prosił

Paragrafem będę kosił

Choć nie cierpię ciebie szczerze

Boś jest małpą i w to wierzę

Jednak że święta nadchodzą

Język swój nieco złagodzę

 

Życzę zdrowia i radości

Nie proś smutku idzie w gości

Niech prezenty pod choinkę

Skrzywią twoją tęgą minkę

Życzę karpia z czarną skórką

Barszczu z uchem z dużą dziurką

Huk fasoli odlotowej

I kapuchy michę zdrowej

 

Tego dzisiaj pani życzy

Doktor Jurek z Bańskiej Bystrzycy

 Nie dziwi też śpiewność i melodyka wielu, wielu wierszy pomieszczonych w tomie. Jerzy Gronkiewicz bowiem gra na gitarze i śpiewa własne teksty na scenach lokalnych (okolice Jasła), jak również w ubiegłym roku na scenie Piwnicy pod Baranami podczas Międzynarodowej Symfonii Poetów, Pisarzy i Artystów – imprezie zorganizowanej przez belgijską poetkę, dziennikarkę i animatorkę kultury Yvette Popławską.

Lekarz z Jasła jest bardzo płodnym poetą. Nie pretenduje do awangardowych twórców. Znając współczesne trendy literackie, pozostaje wierny własnej formie, przystępnej dla ogółu odbiorców. Jego poezja jednak jest tylko z pozoru prosta. Zawiera wiele życiowych, niepodważalnych prawd. Trzeba podkreślić, iż teksty Gronkiewicza stworzone są do wokalizy. Świadom tego poeta – tekściarz, w wielu wierszach zaznacza kursywą refreny do piosenek.

Nic więc nie pozostaje, jak zamówienie wizyty u dra Jerzego Gronkiewicza i nabycie pliku skutecznych recept na udane intymne życie. Polecam serdecznie.

02.10.2020 Irena Kaczmarczyk

 Gronkiewicz Jerzy: Recepty miłosne, Wyd. Adam Marszałek, Toruń 2020, ss.225.