Mickiewicz egzystencjalny

od nyczaja1a

„Interpretacje profesora Świegockiego, filozofa i poety, są jak deszcz, którego łaknęła chyląca się ku ziemi, osłabła kania. Ożywcze, świeże, cierpliwie odnawiają dostęp do poezji Adama Mickiewicza, wręcz otwierają wciąż przez nieznane siły przymykane wrota. O Mickiewiczu, jak się wydaje, większość z nas niemal zapomniała, pozostawiając sobie jedynie jako konterfekt wieszcza w postaci Pana Tadeusza” – to słowa Piotra Müldnera-Nieckowskiego trafnie oddające to, co zawarł Kazimierz Świegocki w dopiero co wydanej książce (2021) pt. Mickiewicz egzystencjalny.

W istocie, bo o naszym największym romantycznym wieszczu nieco już zapomnieliśmy. Może i dlatego, że mało który z twórców posiada aż taką bibliografię. Co można by jeszcze o nim więcej i lepiej napisać, skoro już to zrobili historycy literatury tej miary co Juliusz Kleiner, Stanisław Pigoń czy Wacław Borowy. I oto… „do zacnego grona piszących o Mickiewiczu filologów dołączył i filozof” – to słowa Anny Nasiłowskiej.

Zanim pokuszę się o moje wrażenia i odczucia po lekturze tej interesującej ze wszech miar pozycji chciałabym zatrzymać się nad jej tytułem – Mickiewicz egzystencjalny. Synonimicznie może to być Mickiewicz duchowy, istnieniowy, irracjonalny, nadprzyrodzony, czy nawet nieziemski. Historycy literatury rozpatrywali go już niemal wszechstronnie. Był więc Mickiewicz – romantyczny (przede wszystkim), ale i romansowy, szlachecki, buntowniczy, metafizyczny, a może raczej mistyczny (w odniesieniu np. do Towiańskiego), patriotyczny, obrazoburczy i pokorny, profetyczny i racjonalny, słowiański, a nawet pansłowiański, jak również i… emigracyjny.

„Do lektury Mickiewicza powinno się wracać w różnych momentach życia” – pisze wspomniana tu już A. Nasiłowska. Niezwykle cenna jest ta myśl, bo taki powrót przynosi właśnie „ożywczą interpretację egzystencjalnych wątków w twórczości wielkiego romantycznego poety”. K. Świegocki wybrał do swojej, jak pisze, subiektywnej interpretacji treści egzystencjalne z ich filozoficzną refleksją – właśnie egzystencjalną. Dla podkreślenia tego wyboru autor zacytował słowa Mariana Zdziechowskiego, będące niejako kwintesencją romantyzmu. Oto one: „Romantyzm wypływa ze zrośniętego z duszą poczucia wszystkiego tego, co nam świat dać może. Człowiekowi jest ciasno w zakresie bytu doczesnego, chciałby się wznieść ponad zmienność i znikomość, wzdycha za szczęśliwością absolutną, nieskończoną”.

O czym będzie więc ów Mickiewicz egzystencjalny – o człowieczym istnieniu i nieistnieniu, o bycie i o niebycie, doczesności i wieczności, o naturze człowieka i naturze świata, ale też o rozłące i tęsknocie. I nie dziwimy się, że w tego typu filozoficznych rozważaniach jako pierwsze pojawiły się Sonety krymskie. To świetne studium – każdy zamieszczony tu sonet od pierwszego, jakże pamiętanego o tytule Stepy Akermańskie do ostatniego, osiemnastego Ajudah zostały opatrzone interpretacją. Jakże przydałyby się ta wnikliwa analiza nauczycielom - polonistom, gdyby zaistniała w szkolnych podręcznikach. I jak ciekawie mogłaby potoczyć się taka licealna czy studencka dyskusja nad tym niezwykłym zapisem poetyckiego geniuszu Mickiewicza.

Ciekawym dla filologów okażą się rozważania o innych jeszcze utworach, jak Żegluga czy Farys, a w rozdziale Pociechy szukam, nie sławy rozważania o egzystencjalnych motywach w przekładach i naśladowaniach z Byrona, Puszkina, Jeana Paula Richtera.

Zamyka książkę esej Bunt i pokora zaczynający się od słów: „Nazwijmy Pana Tadeusza poematem pokory. Zdaje się, że nikt tak do tej pory nie określił tego dzieła…” Już to pierwsze zdanie stanowi wystarczającą zachętę, by idąc za myślą, tudzież argumentacją autora spojrzeć może trochę już inaczej na to, zdawałoby się do końca już zaszufladkowane dzieło. „Pycha i pokora - oto absolutna antyteza. Czy dwa największe arcydzieła zasługują na to, by je potraktować jako człony jakiejś filozoficzno-poetyckiej antytezy” – pisze K. Świegocki. Obok Pana Tadeusza stawia, jak się czytelnik domyśla, Dziady cz. III uważając te dwa dzieła za wzajemnie się dopełniające. Bunt i pokora to dwa skrzydła poezji A. Mickiewicza.

Książka Mickiewicz egzystencjalny ma jeszcze dodatkowy walor – piękny język, ale napisał ją przecież świetny poeta.

 
Kazimierz Świegocki, Mickiewicz egzystencjalny, Stowarzyszenie Pisarzy Polskich, Warszawa 2021 s. 279

Krystyna Cel