Krzysztof Gąsiorowski

Kiedy 20 listopada 2007 roku na stronie ZLP ukazał się wiersz Krzysztofa Gąsiorowskiego p.t. "Pan umarł" zastanowiłam się, kto tak ważny umarł, że Krzysztof poświęca mu specjalny wiersz. Przeczytałam go z wielką uwagą. Wiersz był rachunkiem sumienia, weryfikacją spojrzenia na twórczość zmarłego Czesława Miłosza, którego kilka lat wstecz nie docenił pisząc:
"Umarł Pan Czesław Miłosz.
I powstał przeciąg.
Wiele lat temu skonstatowałem,
jednak nie należę do Jego świata.
W innej, tej Przybosiowskiej,
ćwiczyłem dykcji. A tu przeciąg."

Parafrazując słowa Autora, mogę dzisiaj powiedzieć: umarł Pan Poezji Krzysztof Gąsiorowski i powstał przeciąg, wyrwa, której nie zastąpi nikt i nic, nawet cisza ogromnego niedosytu.
W wierszu "Pan umarł" Krzysztof weryfikuje swoją ocenę Miłosza, pisząc:
"Źle wypadło. Nie żebym się chwalił,
raczej kajam, nie doceniałem C.M.,
mam nieczyste sumienie."
Nagle pojawiła się wiadomość: dzisiaj nad ranem zmarł Krzysztof Gąsiorowski...
Tak, następny Wielki Pan Poezji umarł, pogodzony z Miłoszem...
"Wielcy poeci umierają,
las przed nami rzednie,
coś się skończyło...
Pan umarł,
załkała cała Przyroda.
Jego Epoka dotarła do krańca".
"A teraz będzie spadać
na nas, całymi odłamami."
Krzysztofie, coś się skończyło.
Twoja Wielka historia pisać będzie następne rozdziały p a m i ę c i ą, dociekaniem uczonych, badaczy literatury, znajdujących w Twojej twórczości szczególny wymiar Odwagi, Prawdy, Proroctwa, Wartości, które odciskają na ziemi Ślady.
Niestety, nie zdążyłam w ostatnio zakupionym w poznańskim antykwariacie tomiku pt. "Gorgona, mamka bogów"- otrzymać Twojej dedykacji. Już jej nie dostanę. Ogromna szkoda. "A teraz będziesz spadać na nas, całymi odłamami" głębokiego żalu, w którym jesteśmy pogrążeni stratą Wielkiego Pana Poezji Krzysztofa Gąsiorowskiego...
Dziękuję Krzysztofie za przesłanie, jakie niosą Twoje wiersze. Za Norwidem powtórzę:
Z wszystkich rzeczy świata ostaje się tylko POEZJA i DOBRO. Twoja Poezja, Krzysztofie - pozostanie na pewno, bo PIĘKNO SŁOWA nie umiera! Na przekór spojrzeniu Gorgony nawet kamień skruszy.
Niestety, już nie odpowiesz na zadane przez siebie pytanie: gdzie idą sny, które nie zdążą się wcielić...