Czy po przeczytaniu książki można się wściec? Można i to bardzo. Tak stało się w przypadku encyklopedii „Literatura polska”, wydanej nakładem Wydawnictwa PWN. Odkąd wynaleziono druk, książki zawsze dzieliły się na te dobre, prawomyślne i te złe, niesłuszne, które trzeba wyrzucić, dać do przemiału, spalić... Od niepamiętnych czasów trwają dyskusje na temat politycznych, religijnych czy obyczajowych racji działań i zachowań, opisywanych w książkach.
Jednak tzw. prawda liczyła się najbardziej. Można było nie zgadzać się z wartościami jakiejś książki, ale prawda w niej zawarta była rzeczą najświętszą. Książka prawdziwa, obroniła się zawsze. Niestety, prawie dwadzieścia lat od momentu zniesienia w Polsce cenzury, na rynek wydawniczy trafia książka, która jest hańbą polskiej literatury, a momentami, kłamliwym paszkwilem. Autorzy tego „dziełka” doszli do wniosku, że mają monopol na prawdę o polskiej współczesnej literaturze, że tylko poeci, pisarze i krytycy skupieni w Stowarzyszeniu Pisarzy Polskich są tymi, o których warto pisać. Naliczyłem ich w książce ponad stu. Natomiast omówiono dosłownie kilku literatów (na ponad 1200 członków) ze Związku Literatów Polskich. W tym wypadku jedynym kryterium znalezienia się w tym wydawnictwie była najprawdopodobniej przynależność „partyjna”, a nie faktyczny dorobek literacki.
Tak dzieje się zawsze, kiedy do różnych działań społecznych dobierają się różnego rodzaju oszołomy, którzy swoją bezmyślną cenzurą kaleczą literaturę narodową, zabijając jej tożsamość i suwerenność, kiedy przywłaszczają sobie prawdę o jej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości...
Prof. Jacek Trznadel napisał kiedyś dzieło pt. „Hańba domowa”, odżegnując od czci i wiary pisarzy skupionych w ZLP. Ciekawe czy obecnie zajmie podobne stanowisko? Nie sądzę, ponieważ Trznadel wyraźnie określił swój stosunek do literatury polskiej, wcielając się w rolę aktorki Szczepkowskiej, głoszącej upadek komunizmu. Zapomniał tylko o jednym, że parę lat przed opublikowaniem swojej „Hańby...” był niezwykle aktywnym członkiem opluwanego środowiska...