Najbardziej spektakularne wydarzenie literackie, jakim jest niewątpliwie Krakowska Noc Poetów KOZLP, miało miejsce 25 czerwca 2011 r. w aktualnej siedzibie oddziałuw Hotelu Rubinstein Residence na Krakowskim Kazimierzu przy ul. Szerokiej 12. Kilka minut po godz. 20. wieczór uroczyście otworzyli gospodarze - prowadzące: Magdalena Węgrzynowicz-Plichta i Joanna Krupińska-Trzebiatowska oraz Krzysztof Pierścionek, właściciel hotelu, mecenas KOZLP.
Prezes KOZLP podziękowała sponsorom Krakowskiej Nocy Poetów, dwóm renomowanym firmom krakowskim: Krakowskiemu Bankowi Spółdzielczemu i Radiu Taxi Barbakan za wsparcie finansowe, bez którego ta noc w wymiarze wydawniczym by się nie odbyła, gdyż XXXIX Almanach nie otrzymał dotacji z Urzędu Miasta Krakowa i ukazał się tylko dzięki sponsorom. Pan Krzysztof Pierścionek, po serdecznym powitaniu, życzył autorom, aby duch piwnic rubinsteinowskich inspirował ich do podejmowania nowych tematów, ubogacając tym samym poetycką twórczość.
Po oficjalnym otwarciu Święta Poezji, piwnica aż do północy rozbrzmiewała poezją i piosenkami autorskimi członków KOZLP i zaproszonych gości. Piosenki autorskie w wykonaniu Jerzego Tawłowicza, Barbary Szczepańskiej "Judyty", Alicji Tanew, Huberta Jezierskiego i Hanny Swaryczewskiej potęgowały nastrój zasłuchania, wyciszenia, które zawsze towarzyszy poezji. Słowu. I słowa nabierały zapachu, koloru, smaku. A każde z nich smakowało inaczej. Indywidualnie.Wysoko. Szczególnie wibrowały w finałowej piosence Macieja Bolesławskiego pt:. "Oczekiwanie".
W tegorocznej edycji XXXIX Almanachu opublikowano utwory 52. członków Krakowskiego Oddziału i 37. zaproszonych autorów, zrzeszonych w różnych krakowskich związkach twórczych, m.in. Stowarzyszeniu Twórczym Artystyczno-Literackim, Grupie Poetyckiej "Każdy", czy Formacji Artystycznej "Szesnaście". Znaczące miejsce w almanachu zajmuje poezja młodych twórców, członków Koła Młodych przy KOZLP, którymi opiekuje się Marzena Dąbrowa Szatko. Nie zapomniano o nieżyjących autorkach: Annie Kajtochowej, Katarzynie Sztąpce i Wandzie Tatarze-Czopek, umieszczając ich wiersze w publikacji oraz odczytując je na forum. Swoje utwory recytowali także zaproszeni poeci z SPP, a nawet - zupełnie spontanicznie zaprezentował się słowacki poeta Jozef Leikert, autor tomu "Rosa na duszy", który przybył na Krakowską Noc Poetów w towarzystwie, zaproszonego na uroczystość, Ludomira Molitorisa, prezesa Towarzystwa Słowaków w Polsce, które wydrukowało tegoroczny XXXIX Almanach KNP.
Prezes KOZLP Magdalena Węgrzynowicz-Plichta, na zakończenie oficjalnej części wieczoru, dziękowała wszystkim osobom, które przyczyniły się do wydania pokaźnej książki, jaką jest XXXIX Almanach KNP: Andrzejowi Walterowi - za nastrojową fotografię Kościoła Mariackiego, która zdobi okładkę, Januszowi Jutrzence Trzebiatowskiemu - za grafiki ilustrujące wnętrze książki, Joannie Plichcie - za projekt okładki i skład oraz Marzenie Dąbrowie Szatko i Irenie Kaczmarczyk za wnikliwą korektę tekstów.
Oczywiście, długo w noc trwały jeszcze rozmowy przy białym i czerwonym winie. W pięknej, piwnicznej scenerii poeci integrowali się. Poznawali bliżej. Zaproszeni goście nie żałowali, że wybrali Krakowską Noc Poetów przy ul. Szerokiej 12, choć w sercu Krakowa tradycyjnie hucznie obchodzono w tym samym czasie Wianki. Podczas kuluarowych dyskusji, pomyślałam, iż może warto by było pokusić się i wymienić chronologicznie wszystkie adresy, pod którymi odbywały się Krakowskie Noce Poetów. A było ich wiele. W mojej pamięci zapisała się jedna, z lat 70-tych. Studiowałam wtedy na UJ. Prezentacja odbywała się pod gołym niebem, pod pomnikiem Mickiewicza. Z jakim skupieniem, przed północą, wespół z kolegami polonistyki, słuchaliśmy każdego słowa. Jak przemawiały do nas piosenki krakowskiego barda - Andrzeja Sikorowskiego, które, notabene, nie straciły ani na aktualności, ani popularności. Świadczy o tym chociażby fakt, iż Andrzej Sikorowski przyjął zaproszenie na ubiegłoroczną Krakowską Noc Poetów, która odbyła się w Nowohuckim Centrum Kultury i jak zwykle, znakomicie wyśpiewał kilka znanych oraz najnowszych utworów.
Reasumując, można powiedzieć, że tegoroczna, udana Krakowska Noc Poetów, która raz w roku skupia - wbrew wszelkim trudnościom-wszystkich członków KOZLP, wpisała się w kulturalną kronikę Miasta a już, na pewno, zostanie odnotowana w przygotowywanym do druku, kolejnym zeszycie Literata Krakowskiego, który jest pismem naszego Oddziału. Bo przecież: verba volant, scripta manent.