„Astoria” w Zakopanem. Położony w urokliwej okolicy, przy cichej uliczce prowadzącej do Doliny Białego, Dom Pracy Twórczej Literatów. Znają go doskonale ludzie kultury i sztuki. Szczególnie zaś – literaci. Tutaj Wisława Szymborskaw 1996 roku dowiedziała się o przyznaniu jej Nagrody Nobla. Nic więc dziwnego, że prezes Kieleckiego Oddziału ZLP Stanisław Nyczajwłaśnie w tym miejscu, w imieniu Prezydium Zarządu Głównego ZLP, zorganizował I Posiady Literackie u Szymborskiej (inne niż odbywane w Zakopanem od wielu lat posiady góralskie przy ul. Kościuszki). Zapowiadał je już podczas gościnnego pobytu 20 lutego 2013 roku w krakowskiej siedzibie ZLP przy ul. Szerokiej 12. Zaprosił wówczas naszych członków do uczestnictwa w zakopiańskiej biesiadzie poetyckiej. Z zaproszenia mogli skorzystać również literaci innych oddziałów, wszak anons o majowej imprezie w stolicy Tatr ukazał się na warszawskiej stronie ZLP.
I Posiady Literackie u Szymborskiej odbyły się 2 maja 2013 r. o godzinie 16. w przytulnym saloniku, usytuowanym na półpiętrze willi (osobiście obdarzyłabym ów salonik epitetem „cytrynowy”, bo żółty kolor ścian, biel sufitu i „świerkowe firanki” za szybami kilku okien tworzą tu słoneczny i wspaniały klimat wnętrza).
Już od wejścia uwagę przykuwała znana fotografia Wisławy Szymborskiej, przedstawiająca poetkę w chwili otrzymania wiadomości o przyznaniu jej Nagrody Nobla. To wtedy ponoć powiedziała: „O Boże, dlaczego właśnie ja...”. Nie była to jedyna podobizna Noblistki, bo pani Irena Nyczaj również stworzyła znakomity rysunkowy portret Szymborskiej, który wraz z Tryptykiem limerycznym dla autorki „Radości pisania” autorstwa Stanisława Nyczaja można było podziwiać podczas trwania poetyckiej biesiady. Oczywiście nie zdominowały wnętrza owe wizerunki Pierwszej Damy Poezji Polskiej, bo jak czytamy w jednym z wywiadów przeprowadzonych z obecną na posiadach kierowniczką „Astorii” Urszulą Malinowską-Stopką, krakowska Noblistka nigdy nie lubiła wokół siebie wrzawy. „Była bardzo skromną osobą, tak ją zapamiętaliśmy. [...] Parę lat temu robiliśmy galerię znanych osób, których u siebie gościliśmy. Miałam dwa portrety pani Wisławy i bardzo zależało mi na tym, żeby któryś pokazać. Zgodziła się ostatecznie, ale bardzo prosiła, żeby ten portret nie był większy niż inne, żeby był w ogóle możliwie jak najmniejszy. Nie chciała w żaden sposób być wyróżniona”– opowiadała szefowa Domu Pracy Twórczej.
Prowadzący spotkanie Stanisław Nyczaj już na wstępie zaznaczył, iż Posiady Literackie u Szymborskiej nie będą zawężać się li tylko do odniesień związanych ze zmarłą w ubiegłym roku poetką. Zatem wyłącznie w pierwszej części wieczoru odbyła się prezentacja utworów poświęconych Noblistce. Członkowie Kieleckiego Oddziału czytali głównie wiersze ze „Świętokrzyskiego Kwartalnika Literackiego”, wydanego w jubileusz 15-lecia czasopisma. Kwartalnik, jak i inne książki poetyckie, można było nabyć wraz z dedykacją na kiermaszu towarzyszącym zakopiańskiemu spotkaniu.
Wiersze z kwartalnika zaprezentowały m.in. poetki: Elżbieta Musiał, Kazimiera Szczykutowicz, wiersz Ireny Stopierzyńskiej-Siekodczytała Elżbieta Kotlarska, dwa nowo powstałe Jana Lechickiego– pomysłodawcy stworzenia lobby dla „Astorii” wizualnym upamiętnieniem pobytu Noblistki opromienionego wieścią o najbardziej prestiżowej Nagrodzie – usłyszeliśmy w interpretacji Włodzimierza Kłaczyńskiego, a poetycką refleksję Alicji Patey-Grabowskiejz portalu warszawskiego metra w recytacji Stanisława Nyczaja obok wspomnianego Tryptyku limerycznego jego autorstwa. Gina Jusięgaprzypomniała kończące jej tomik strofy Dla Wisławy Szymborskiej.
W drugiej części wystąpiła Iwona Zielińska-Zamora, uczestniczka wszystkich sześciu dorocznych kwietniowo-majowych plenerów literackich prowadzonych przez S. Nyczaja, po czym zapanowały akcenty liryczne zdecydowanie krakowskie: prezes Oddziału ZLP Magdaleny Węgrzynowicz-Plichty, z tomu zmarłego w zeszłym roku Jerzego Tawłowicza(we wzruszającym przekazie aktorskim Grażyny Syrzistiei Krzysztofa Michnoze Sceny 42 Towarzystwa Miłośników Teatru im. Heleny Modrzejewskiej), impresje liryczne Ireny Kaczmarczykz najnowszego albumu poetycko-malarskiego Śpiew ziemi oraz tomu Lubię z tobą zapalać latarnie. Nie bez powodu chyba ujawniły się krakowskie klimaty w zakopiańskim saloniku. Z wypowiedzi obydwojga prezesów można było wnioskować, iż zarysowuje się projekt kolejnych, wspólnych przedsięwzięć literackich.
Posiady zakończyła prezentacja wiersza tarantella, autorstwa zdobywczyni nagrody Złotego Pióra podczas XIII Światowych Dni Poezji UNESCO Marleny Zynger.
W zakopiańskiej imprezie, oprócz poetów, uczestniczył znany, emerytowany dyrektor zakopiańskiej Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Stefana Żeromskiego Mieczysław Mantyka, który podczas swej 40-letniej pracy zawodowej organizował słynne Czwartki Literackie, poznając w ten sposób ok. 200 wybitnych literatów. „Dzięki temu – powiedział – biblioteka ma niezwykle ciekawy zbiór dedykacji książkowych wielu znanych powojennych twórców”.
I jak to zwykle przy posiadach bywa, literaci posiłkowali się nie tylko słowem i gitarowymi interludiami w wykonaniu młodego zakopiańczyka, ucznia krakowskiego liceum muzycznego Kuby Bachledy. Delektowali się smacznymi, domowymi ciasteczkami i winem. Nie spieszyło się do wyjścia poetom, którzy tego wieczora nie zdecydowali się pójść na jazzowy koncert do pobliskiego „Belwedere”. Bo nikt chyba nie zaprzeczy, że w górach, zwłaszcza w maju, wszystko smakuje inaczej. I słowo, i muzyka, i wino. Niechaj więc żałują ci, którym nie udało się przyjechać do Zakopanego na tę potrójną ucztę. O kolejnych Posiadach Literackich u Szymborskiej na pewno powiadomi nas fantastycznie prowadzący spotkanie Stanisław Nyczaj.