Ona rysuje samą siebie.
Nagą. Co chce ukryć
Odsłaniając się tak zupełnie?
Piersi? Są jak na dłoni.
Mojej lub czyjejkolwiek.
Dłonie na piersi są bezosobowe.
Są przede wszystkim. Może ramiona,
Pośladki, trójkąt między udami?
Nie. To jest jawne i widoczne.
A zatem – co? Pragnienie? Wspomnienie
Przeszłego seksu? Oczekiwanie? Strumienna
Woda, wiatr rozwiewający włosy?
Co ukrywa ta kobieta,
Kobieta na kartonie lub płótnie?
Czego nie chce ukazać ukazując ciało?
Jak daleko sięga jej pamięć i ręka
Trzymająca piórko z czarną kroplą istnienia
Ważnego tam, poza czernią i bielą,
W świecie barw, nadziei i klęski?
Kropla czerni spada na papier.
Kobieta otula się ręcznikiem.
Dłonie już są puste.
Serce jeszcze nie wie.
Kwiecień, 2007 r.