Rozkułem się z przeszłości
teraz trzymam ją na uwięzi
słyszę radosny trzepot dzieciństwa
echo śmiechu
zabłąkanego pośród czereśniowych sadów
wzbogaca aromat mgły
nad rechoczącym stawem
jak objęty amnestią skazaniec
powracam
i obejmuję straż na Wale wsi
postrzępionym kulami wojen
z urwisk spływa dźwięk wieczoru
ze mnie skrzypienie stodoły
czas się zachłysnął
kromką chleba z cukrem
obłaskawiam teraźniejszość
Szczepanowice, 14.06.2005 r.