wyłuskuję je spośród innych
jeszcze sennych drzew
jak nitki szronu
obsiadły czarną ścianę lasu
koncentrują na sobie
wczesnoranny wzrok
dziwne czuję skurcz
jakbym trafił
na jedyny drogowskaz
wciska mnie w ziemię
i ani rozprostować rąk
odbić
ech życie
dokąd teraz
milczenie we mnie
i wokół
Szklarska Poręba, 1978 r.