dedykowane Grochowiakowi, Wojaczkowi i Stachurze
wywrócili się. po prostu wywrócili
niektórzy gdy się wywracają
to jakoś tak lżej i z wdziękiem
bez obrażeń widocznych nagim okiem
potem wstają otrzepawszy spodnie z błota
czasem nawet są uśmiechnięci
a ci – nie. ci to zaraz na tory
przez okno albo na gałąź. później szukają
drugiego dna w gorzkiej żołądkówce
albo i zwykłej czystej. bo oni też są czyści
jak łzy ich kobiet.
po wywrotce wstają już nie wszyscy
jeden czy dwóch leży. siną kredą obrysują
ich pomnikowe postacie. zrobią zdjęcia
zdjęcia muszą być – bo patron szkoły
albo ulicy musi mieć sesję zdjęciową
choćby i u koronera
szybują ślizgowo przez życie. artyleria
przeciwlotnicza strzela. myśliwce krążą
wiersz po wierszu rezygnują z bycia
potem kiedyś uśmiechną się do księdza
bo ksiądz będzie. i spytają – to już?
a niektórzy nawet nie spytają
tacy będą hardzi.