gdybym pozbył się
ptaków na moim niebie
by zatrzymał się mój czas;
taki stan
jak - w chwili śmierci
najbliższej osoby
cierpienie
przekracza granice literatury
otchłań zamyka pióro
zdarzenia bez mojego udziału
troszczą się same o siebie

gdybym pozbył się
ptaków na moim niebie
dzień byłby z pewnością inny
poza wyobraźnią
martwej natury z pętelką
a nasz siwulek świat
stąpałby po innym bruku
tylko dostrzec go nie chcę
błękitu bez ptaków
bo w zamian harmonii
by pojawiły się węże