Dar wiosny wypełniony
wrażliwością
dotarł do dna ubóstwa
zasiewając ziarno miłości
tuląc plewy ludzkie
Klamra łączy dwa brzegi świata
Krezusa i nędzarza
Pustynia
zrodziła miłość bliźniego
przełamując milczenie
Kłos chleba
wolny od odrazy i wstrętu
w brzydocie dojrzy piękno
niezakłamane
w zaułku
trądu
i zgnilizny śmierci
Bez fleszów
pochwał i oklasków
Matko z Kalkuty
siej nadal miłość!