Powrót do pytań najprostszych –
o potrzebę i cel tworzenia –
jest powrotem artysty do stanu suwerenności.

Przyjacielu krainy pamiątek!
Pogoń za czujnym trwaniem bezpowrotnie mija,
wieniec laurowy rani skronie,
a krwią karmi postawę buntu.
Ale przecież powinieneś to przewidzieć!

Pamiętasz, jak wstydliwie
rozmawiano o prostych przyczynach,
jak nierozpoznawalnie przerażone
dziewczyny z długimi nogami
i niechlujnymi włosami
kładły się wieczorami na podłodze,
a ty mówiłeś im wtedy,
że powinny być ci wdzięczne,
za takie traktowanie,
za to katharsis.

Dzisiaj początek to, czy koniec?
Nawet nie masz pojęcia,
kto z nas stanie nad
granicą usprawiedliwiania.
Czy tam, za kurtyną, istnieje odpowiedź,
możliwość oddania ostatnich kruszyn atomów,
które podkreślały ustalony stan rzeczy?

Gdzieś poza nami są wszyscy inni,
modelujący własne istnienie
na własny użytek.
Każde zagrożenie wpisane jest
w dowolne miejsce na nieobecność.
Nie wiesz, gdzie będzie twoja dusza,
która uciekła z wnętrza naszej samotności.

W kartotece wspomnień pozostało ci jedynie
niestosowne nieee...
ale sam nie wiesz,
kiedy echo tego okrzyku powróci natrętnie.